Karol III został zaprezentowany zgromadzonym w Opactwie Westminsterskim przez prowadzącego nabożeństwo koronacyjne anglikańskiego arcybiskupa Canterbury Justina Welby’ego jako „niekwestionowany król” Wielkiej Brytanii.
Chwilę później tak samo, w kolejne trzy strony świata, Karola III zaprezentowały trzy inne osoby – damy Orderu Podwiązki i Orderu Ostu oraz odznaczony Krzyżem Jerzego były żołnierz.
To pierwszy przypadek w historii koronacji, by w tej roli wystąpiły także osoby świeckie i kobiety. Wszyscy zwrócili się do zgromadzonych z pytaniem, czy gotowi są okazać królowi hołd i gotowość do służby, na co ci odpowiedzieli „Boże, chroń króla Karola”.
Wesprzyj nas już teraz!
W trakcie uroczystości fragment z Biblii odczytał premier Rishi Sunak, który jest praktykującym hinduistą. Jest tradycją, że brytyjscy premierzy czytają w fragmenty z Biblii, jest to jednak pierwszy przypadek, by robił to szef rządu innego wyznania niż chrześcijańskie. Zaś fragment z Nowego testamentu odczytała kobieta – kapłan.
Następnie Karol III został namaszczony (ten fragment ceremonii odbywał się za parawanem) oraz przyjął insygnia królewskie. Arcybiskup Canterbury Justin Welby nałożył koronę św. Edwarda na głowę króla Karola III. To był kulminacyjny moment koronacji. Korona św. Edwarda jest używana tylko podczas koronacji. To jedyny raz w życiu, kiedy monarcha ją nosi.
Nowo koronowany król przyjął też przysięgę wierności od anglikańskiego arcybiskupa Canterbury Justina Welby’ego oraz następcy tronu, księcia Williama. Ta część ceremonii została nieco zmodyfikowana. W przeszłości przyklękali przed monarchą i przysięgali mu wierność wszyscy członkowie rodziny królewskiej oraz Izby Lordów. Teraz zrobił to tylko arcybiskup Canterbury w imieniu Kościoła Anglii oraz następca tronu. Welby wezwał natomiast zgromadzonych w świątyni oraz oglądających transmisję, by dołączyli się do tej przysięgi, mówiąc: „Przysięgam, że dochowam wierności Waszej Królewskiej Mości oraz Waszym dziedzicom i następcom zgodnie z prawem. Tak mi dopomóż Bóg”.
Co ciekawe, po raz pierwszy od ponad 400 lat, katolicki arcybiskup, kard. Vincent Nichols, wziął udział w koronacji króla Anglii. Udzielił także nowemu monarsze błogosławieństwa. Przez wiele wieków, przed reformacją, koronacja monarchy była ceremonią katolicką. Nadal zawierała ona elementy, które byłyby znane większości katolików, ponieważ występują one w liturgii i celebracji sakramentów. Obecność katolickiego arcybiskupa tłumaczona jest „sukcesem ekumenizmu” oraz otwartością Karola III na „wszystkie wyznania”, których to bezpieczeństwa Karol III przyrzekł strzec w czasie swojej koronacji.
Po namaszczeniu i koronacji króla, namaszczona i koronowana została jego „małżonka” Camilla. Już wcześniej Pałac Buckingham zasugerował, że nosząca tytuł „królowej-małżonki” Camilla będzie od tej pory po prostu „królową”. Camilla została koronowana pochodzącą z 1911 r. koroną Marii Teck i był to pierwszy przypadek od prawie 300 lat, by użyto już istniejącej korony, a nie specjalnie wykonanej na tę okazję, choć korona została nieco zmodyfikowana.
Uroczystość koronacyjna odbywała się w Opactwie Westminsterskim. (PAP)