– Zwyciężymy i ocalimy Polskę, nie pozwolimy na to, aby domknęła się władza Donalda Tuska i aby zapanował monopol władzy, władzy złej, która nie dba o finanse publiczne; władzy która odbiera nam wielkie marzenia i zabiera nam aspiracje. Aby ten monopol się nie domknął, my w nocy musimy zwyciężyć i wiemy, że tak się stanie – mówił Karol Nawrocki tuż po ogłoszeniu wyników sondażowych dających Rafałowi Trzaskowskiemu większe szanse na zwycięstwo w wyborach prezydenckich.
Jak zauważył, to specyficzne wybory, jedyne takie po 1989 roku. Nawrocki podziękował obywatelom za zaangażowanie i ocenił, że podczas kampanii udały się przynajmniej dwie rzeczy.
– Przed wszystkim nie daliśmy się złamać. Zabrali pieniądze, napuścili instytucje państwa polskiego, kłamali (…) a wy byliście cały czas ze mną i byliśmy razem przez 6 miesięcy – mówił.
Drugi sukces to według Karola Nawrockiego zjednoczenie całego obozu patriotycznego w Polsce. To obóz tych, którzy chcą Polski normalnej, bez nielegalnych imigrantów, Polski bezpiecznej, również socjalnie. – Udało nam się w ciągu tych 6 miesięcy osiągnąć to, by wszyscy patrioci, którzy Polskę kochają i nie oddadzą Polski, byli razem – mówił Nawrocki dziękując wszystkim tym, którzy, jak się wyraził, stanęli w drugiej turze wyborów za wolną Polską.
– Wierzę, że jutro obudzimy się z naszym prezydentem Karolem Nawrockim, który poskłada na pół pękniętą Polskę(…) Niech żyje Polska! – zakończył.
MA