Na Ukrainie można bez większych problemów kupić Kartę Polaka. Nie ma też przeszkód, by dysponując jedynie wizą turystyczną znaleźć pracę w Polsce. Tajemnice szarej strefy ujawniła jedna z ukraińskich stacji telewizyjnych
Sprawę nagłośnił ukraiński dziennikarz i bloger, mieszkający obecnie poza Ukrainą, Anatolij Szarij. Telewizja pokazuje Ukraińcom sposoby na to, jak znaleźć pracę w Polsce mając jedynie wizę turystyczną – informuje portal kresy.pl.
Wesprzyj nas już teraz!
W programie podkreślono, że w Polsce bez problemu w miesiąc można zarobić 15-krotność minimalnej pensji na Ukrainie, a przynajmniej 2 tys. euro. Jako przykład pokazano rozmowę we Lwowie, gdzie poinformowano o możliwości pracy na kurzej fermie – za 9 złotych za godzinę „na początek”.
Pokazano również, że nie jest większym problemem zdobycie Karty Polaka – w tym przez osoby, które nie posiadają polskich przodków. Zaznaczono, że taki dokument można po prostu sobie kupić – za 1290 dolarów (niespełna 5 tys. złotych).
W reportażu pokazano też, że praca jest oferowana Ukraińcom nawet na dworcach komunikacyjnych. Podkreślono też, że pracodawcy oferują darmowe zakwaterowanie. Pokazano, że w niektórych miejscach można pracować bez żadnych dokumentów – zarabiając np. w sklepie warzywnym 2,3 tys. złotych miesięcznie – to równowartość 16 tys. hrywien.
Szarij zwraca przy tym uwagę na nieścisłości w programie pokazując, że część scen została „ustawiona”. Pokazuje też, że całość materiału ma stanowić zachętę dla Ukraińców do wyjazdów do pracy za granicą, bo ta wręcz „leży na ulicy”.
Źródło: kresy.pl
MA