Na dwa miesiące więzienia i grzywnę 1 tys. euro został skazany przez sąd w Paryżu, 23-letni student, Nicolas, za udział w manifestacji przeciw małżeństwom homoseksualnym. Aresztowany młody człowiek protestował przed siedzibą stacji telewizyjnej M6 w podparyskim Neuilly-sur-Seine, gdzie prezydent François Hollande uczestniczył w emisji programu „Kapitał”.
Pochodzący z Angers młody człowiek studiuje nauki polityczne i historię. Jest też słuchaczem trzeciego roku w szkole inżynierskiej. Wraz z czterema swoimi kolegami był inicjatorem i organizatorem tzw. Czuwających, pokojowego ruchu młodych, którzy zbierają się regularnie, publicznie, by czytać teksty i wiersze.
Wesprzyj nas już teraz!
Nicolas był obecny, wraz z innymi protestującymi 1500 osobami, przed siedzibą stacji telewizyjnej M6 w podparyskim Neuilly-sur-Seine, gdzie prezydent François Hollande uczestniczył w emisji programu „Kapitał”.
Później wraz z kolegami wziął udział w proteście na Polach Elizejskich w Paryżu. Stróże porządku chcieli rozpędzić protestujących. Nicolas, z obawy przed zatrzymaniem, ukrył się w restauracji. Policja jednak odnalazła młodego obrońcę małżeństwa i chciał go aresztować. Nicolas wzbraniał się przed tym. Odmówił też zgody na pobranie odcisków palców i badań DNA. Został więc oskarżony o „bunt i odmowę badań”.
– To jest skandaliczne – stwierdził Frédéric Pichon, jeden z adwokatów broniących społecznie przeciwników homozwiązków. – Chciano zrobić pokazówkę i skorzystano z okazji. Władze chcą, by ruch ten się rozwiązał – przekonywał adwokat.
– Dzisiaj jak ktoś nie zgadza się z rządem i się buntuje to idzie do więzienia, do więzienia ! – deklarowała Béatrice Bourges, rzecznik prasowy „Wiosny Francuskiej”. Wskazywała, że „kiedy chuligani atakują kolejkę podmiejską w Grigny, to otrzymują karę w zawieszeniu lub nie są wcale karani, ale jak młody człowiek się buntuje to skazuje się go na dwa miesiące więzienia. Teraz przebywa w areszcie wraz z chuliganami i traktuje się go jak chuligana” – ubolewała.
– Manifestacja dla Wszystkich jest dogłębnie wzruszona, zbulwersowana tym co przydarzyło się temu młodemu człowiekowi – oświadczyła przewodnicząca ruchu, Ludovine de la Rochère.
Nie długo trzeba było czekać na reakcje na Facebooku gdzie działania policji oceniano jako „żałosne” i „szalone”, a zatrzymanego Nicolasa nazywano „więźniem politycznym”.
Zreagowała opozycja. Deputowany UMP-PDC, Jean-Frédéric Poisson poinformował, że 50 parlamentarzystów, głównie z Unii na Rzecz Ruchu Ludowego (UMP) wystosowało list do Francois Hollanda potępiając „działania arbitralne” sił porządkowych, których ofiarami są przeciwnicy małżeństwa dla wszystkich. Politycy wskazują na „nieustanne zastraszanie”, tymczasowe aresztowania i zatrzymania tylko dlatego, że ktoś ubrany jest w koszulkę z napisem „Manifestacja dla Wszystkich” lub niesie flagę. W liście poinformowano, że wniesiono do sądu już wiele skarg domagając się odszkodowań od państwa. Złożyli je m.in. deputowani: Hervé Mariton (Drom), Eric Ciotti (Alpes Maritimes) i była minister budżetu, Valérie Pécresse.
7 czerwca adwokaci złożyli w sądzie w Paryżu ponad sto skarg związanych z zatrzymaniami dokonanymi po manifestacji przeciwników związków jednopłciowych. „Manifestacja dla Wszystkich” twierdzi, że dodatkowo jeszcze 150 osób chce wnieść sprawę do sądu przeciw państwu.
François Hollande po ogłoszeniu ustawy Taubiry przestrzegał: „Kontestacje miały miejsce, ale dzisiaj jest to prawo, prawo republiki”. Jak widać jego realizację chcę się wprowadzać także siłą, łamiąc wszelkie prawne standardy.
Franciszek L.Ćwik