Afgański prezydent żąda wycofania żołnierzy amerykańskich jednostek specjalnych z prowincji Wardak i Logar. To konsekwencja kolejnych doniesień o „incydentach” z udziałem Amerykanów.
Żołnierze w prowincji Wardak oskarżeni zostali m. in. o morderstwo i torturowanie jeńców. Jak można przeczytać w specjalnie wydanym w tej sprawie oświadczeniu, komandosi są podejrzewani w kontekście zniknięcia dziewięciu Afgańczyków, porwania, tortur i morderstwa studenta, którego ciało zostało odnalezione po dwóch dniach od zniknięcia ukryte pod mostem. Oddziały specjalne otrzymały rozkaz zaprzestania jakiejkolwiek aktywności, na opuszczenie terytorium dwóch prowincji mają najbliższe dwa tygodnie.
Wesprzyj nas już teraz!
Prowincja Wardak jest uznawana za kluczową dla talibów, operacje na tym terenie umożliwiają ataki w stolicy. W zeszłym tygodniu Karzaj wydał także zakaz przeprowadzania ataków powietrznych na terenach zamieszkanych przez cywilów.
Amerykanie oficjalnie stwierdzili, że oskarżenia o zbrodnie wyartykułowane pod adresem komandosów, zostaną potraktowane poważnie. Władze nie zamierzają komentować tej sytuacji przed rozmowami ze stroną afgańską.
źródło: therightperspective.org
mat