W roku 2020 wprowadzono w Nigerii prawo przewidujące surowe kary dla zboczeńców, którzy dopuszczają się zbrodni seksualnych na dzieciach. Z najnowszego apelu Międzynarodowej Federacji Kobiet Prawników wynika jednak, iż prawo nie jest konsekwentnie stosowane.
Jak donosi nigeryjska edycja gazety „Guardian”, mająca siedzibę w Nigerii organizacja zrzeszająca kobiety – prawników wystosowała apel do władz stanu Kwara w sprawie zaostrzenia wyroków dla przestępców seksualnych. Problem gwałtów, w tym pedofilskich, jest wyjątkowo dotkliwy i wciąż narasta w tym afrykańskim państwie.
Prawo przewiduje kastrację, a także karę śmierci dla zbrodniarzy, którzy dopuszczają się wykorzystywania seksualnego na dzieciach poniżej 14. roku życia. Nigeria uległa jednak ogólnym trendom promowania bezkarności i podważania słuszności kary śmierci i z tego powodu prawo nie jest konsekwentnie stosowane.
Wesprzyj nas już teraz!
Mec. Gloria Okodua, występująca w imieniu Międzynarodowej Federacji Kobiet Prawników, zwróciła uwagę na niewystarczającą ilość sądów rodzinnych, które sprawnie zajmowałyby się tego typu sprawami, a ich brak sprawia, że rodzice nie zawsze zgłaszają przypadki molestowania. Ubolewała przy tym na zbyt łagodne kary dla gwałcicieli oraz na to, że kara śmierci stała się w ostatnich latach mniej popularna.
– Często mamy do czynienia ze skargami dotyczącymi krzywdzenia dzieci, w tym gwałtów. Choć kodeks karny przewiduje przypadki złagodzenia kary, to przepisy dotyczące praw dziecka idą dalej i przewidują na przykład dożywocie dla gwałciciela, jednak liczba przestępstw tutaj, w Kwara, rośnie. Dlatego zalecamy całkowitą kastrację. To może nie wystarczyć. Chociaż wyśle odpowiedni sygnał, to jednak śmierć byłaby właściwą karą. Niech gwałciciel zostanie zgładzony – apeluje mec. Okodua.
– Mamy prawa, ale brakuje nam ich całkowitego wdrożenia. Domagamy się całkowitego wdrożenia tych praw, takich jak ustawa o prawach dziecka, którą w Kwarze jako pierwsi przyjęliśmy – dodaje.
Źródło: guardian.ng
FO
Kościół w Afryce „niepokorny” wobec agendy LGBT. Czy wpłynie na obrady Synodu Biskupów?