Parlament Europejski opowiedział się za wnioskiem Komisji Europejskiej w sprawie powołania międzyinstytucjonalnego organu do spraw etyki. Ma on na celu ustanowienie wspólnych ram etycznego postępowania we wszystkich instytucjach UE.
Wniosek dotyczący powołania organu stanowi odpowiedź na aferę „katargate”, która ujawniła proceder związany z łapówkami za wpływy w Parlamencie Europejskim. Organ nie ma uprawnień do prowadzenia dochodzeń w sprawie wykroczeń lub nakładania sankcji. Instytut Ordo Iuris wskazuje w analizie, że organ nie będzie w stanie skutecznie przeciwdziałać korupcji i wątpliwa jest też jego niezależność.
Wesprzyj nas już teraz!
Afera „katargate” wybuchła w 2022 r. Byłą ona związana z ujawnieniem skali procederu korupcyjnego w Parlamencie Europejskim. Dokumenty wskazują, że działania podejrzanych w aferezę miały znaczny wpływ na decyzje PE. Dotyczyły one m.in. sześciu rezolucji potępiających naruszanie praw człowieka w Katarze oraz prac nad umową o ruchu bezwizowym między Katarem a Unią Europejską.
W czerwcu 2023 r. Komisja Europejska przyjęła wniosek dotyczący powołania międzyinstytucjonalnego organu ds. etyki, którego działalność obejmie członków instytucji UE. Przewodnicząca Komisji zapowiedziała jego powstanie na początku swojej kadencji. Wytyczne opracowane przez organ mają stanowić minimalny wspólny standard dla dalszego dostosowania ram etycznych mających zastosowanie do członków wszystkich uczestniczących instytucji, nie narzucając jednak przyjęcia jednego zestawu zasad etycznych wspólnych dla wszystkich. Propozycja nie przyznaje uprawnień dochodzeniowych ani sankcyjnych. Ponadto organ nie będzie miał uprawnień do bezpośredniego nakładania sankcji za naruszenia zasad etycznych. Pozostanie to w gestii wewnętrznych procedur dyscyplinarnych każdej instytucji.
Kwestie, które będą dyskutowane w ramach działalności organu mają dotyczyć m.in. przyjmowania prezentów oraz korzystania z gościnności i możliwości podróży oferowanych przez osoby trzecie. Normy obejmą również przyjmowanie nagród, odznaczeń lub wyróżnień. Zakres jego oddziaływania dotyczyć będzie też spotkań unijnych urzędników z przedstawicielami grup interesu. Dzięki rejestrowi służącemu przejrzystości, Komisja, Parlament Europejski i Rada posiadają już wspólne normy dotyczące spotkań z przedstawicielami grup interesu i publikacji informacji na ich temat. Normy zostaną rozszerzone i obejmą m.in. dostęp do budynków instytucji.
– Organ do spraw etyki jest emanacją mnożenia rozwiązań biurokratycznych Unii Europejskiej, które tak naprawdę niczego nie rozwiązują. Jest to administracyjnie populistyczne działanie, które nie przynosi żadnych realnych skutków. Co istotne, organ nie ma uprawnień do prowadzenia dochodzeń w sprawie wykroczeń lub nakładania sankcji, polegając wciąż na samokontroli każdej instytucji. Propozycja pojawiła się po skandalu „katargate”, który obnażył słabości istniejących ram etycznych UE. Wezwano do wprowadzenia bardziej rygorystycznych zasad przejrzystości w odniesieniu do organizacji pozarządowych lobbujących w instytucjach UE. Z lektury projektu wynika jednak, że proponowany organ jest półśrodkiem, który nie będzie w stanie skutecznie przeciwdziałać korupcji. Wątpliwe jest, czy organ ten będzie rzeczywiście niezależny od instytucji, które nadzoruje. W jaki sposób zamierza on realnie zapewniać standardy etyczne, nie będąc uprawnionym do nakładania sankcji, jedynie polegając na istniejących procedurach dyscyplinarnych w każdej instytucji? Jaki jest więc jego praktyczny wymiar? Na te i inne prawnie istotne kwestie, na próżno szukać odpowiedzi w treści dokumentu – zaznacza Julia Książek z Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris.
Źródło: Ordo Iuris
TG