18 listopada 2012

Katolicy we Francji postanowili wziąć sprawy we własne ręce. W weekend wyszli na ulice manifestując przeciwko polityce socjalistycznego prezydenta, chcącego wprowadzić nad Sekwaną przepisy legalizujące „homomałżeństwa”, wraz z prawem do adopcji. Na ulice francuskich miast wyszło ponad sto tysięcy ludzi, którzy nie chcą, by Francja stała się homorepubliką.


Kilkanaście tysięcy osób odpowiedziało w niedzielę w Paryżu na apel Instytutu Civitas, by zaprotestować swój sprzeciw wobec małżeństwom pederastów. Wielu manifestujących przybyło do stolicy laickiej Francji autobusami, które przyjechały z największych miast. Była również delegacja z Brukseli.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Protestujący zebrali się przed ministerstwem ds.Rodziny, następnie udali się pod gmach Zgromadzenia Narodowego. Wśród setek transparentów uwagę przykuwały treści broniące normalnej rodziny: „Jeden ojciec, jedna matka dla wszystkich dzieci”.

 

W proteście uczestniczyły liczne rodziny, rzesze młodych ludzi i renciści, a także wielu księży w sutannach. Nie zabrakło merów miast i dzielnic, a także przedstawicieli świta francuskiej i europejskiej polityki – wśród manifestujących dostrzec można było m.in.  eurodeputowanego z Frontu Narodowego, Bruno Gollnisha. Pod katolickimi sztandarami szło wiele organizacji pozarządowych, „SOS dla Najmniejszych”, „Odrodzenie Katolickie” czy „Pozwólcie im żyć”.

 

Skandowano hasła, jak np.: „Francja chce pracy, a nie homomałżeństw”, „Wszyscy jesteśmy dziećmi hetero!”, „Holland tego prawa nie chcemy!”, „Rodzina jest świętością”, „Chcemy prezydenta, który broni dzieci”. Nad głowami maszerujących powiewały francuskie flagi. Niesiono również liczne krzyże i banderole z kwiatami lilii.

 

Naszym celem jest prowadzenie prawdziwej batalii dla obrony rodziny i dziecka – oświadczył Alain Escada, przewodniczący CIVITAS. Jego zdaniem, małżeństwo homoseksualne jest puszką Pandory, które umożliwi domaganie się małżeństw poligamicznych lub kazirodczych. Zapewniał, że celem CIVITAS jest „wyzwolenie głosu Francuzów”.

 

Bertrand de la Buharaye, rencista, który przybył z Dinan (departament Côtes d’Armore) stwierdzał, że „dziecko nie może rozwijać się normalnie jeżeli nie ma ojca i matki” . Patrice Garande z Paryża deklarował : „Jesteśmy tutaj, bo  jesteśmy wierzący i Bóg żąda od nas byśmy nie akceptowali takich praktyk, jakie proponuje rząd”.

 

Przed Zgromadzeniem Narodowym, manifestujący odmówili różaniec. Protest zakończyło odśpiewanie „Christus Vincit”.

 

Minister spraw socjalnych, Marisol Touraine, oświadczyła, że „szanuje zaniepokojenie manifestujących” wychodzących na ulice, ale potwierdza, że „rząd nie odstąpi od uchwalenia projektu ustawy”.

 

W sobotę, na ulice francuskich miast wyszło łącznie ponad 100 tys. ludzi. Organizatorzy protestów podkreślali, że manifestacje są konkretną odpowiedzią na wezwanie papieża Benedykta XVI apelującego do Kościoła, by „słyszano jego głos i determinację w debatach społecznych”. W manifestacjach były reprezentowane wszystkie generacje. Uczestnicy protestu  ubrani byli w koszulki,  przedstawiające kobietę i mężczyznę trzymających dwoje dzieci za rękę. Głównym organizatorami manifestacji były organizacje katolickie i pro-life.   

 

Laurent Michelin ze stowarzyszenia „Wszyscy za Małżeństwem”, stwierdził, że „Francuzi mają  wrażenie lekceważenia demokracji, a przecież proponowana ustawa, to prawdziwe zerwanie z moralnością i wieczną tradycją, bo dwóch ojców nie urodzi dziecka”.

 

Specjalny list do manifestujących wystosował przewodniczący centroprawicowej Unii na Rzecz Ruchu Ludowego (UMP), Jean-François Copé,  wyrażając swoje całkowite poparcie dla bronionych przez nich wartości.

 

W Lyonie, na czele manifestujących „jako zwykły obywatel” szedł Prymas Francji, ks. kard. Pihilippe Barbarin. We wrześniu hierarcha przypomniał, że małżeństwa homoseksualne otwierają drogę do legalizacji poligamii i kazirodztwa. Na manifestacji był też obecny rektor Wielkiego Meczetu w Lyonie, Kamel Kabtane.

 

Przypomnijmy, że pederaści we Francji wyjątkowo się rozzuchwalili. Oprócz irracjonalnych, nienaturalnych żądań uznania ich dewiacyjnych związków za małżeństwa a także przyznania im prawa do adopcji, domagają się możliwości dokonania zapłodnienia metodą in vitro dla „bezpłodnych” par jednopłciowych.

 

Według organizatorów, w weekend ulicami francuskich miast przeszło 200 tys. ludzi protestujących przeciwko absurdalnym żądaniom homolobby. Policja utrzymuje, że w sumie było to ok. 115 tys. osób.

 

 

Franciszek L. Ćwik, kra

 

{galeria}

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 506 zł cel: 500 000 zł
7%
wybierz kwotę:
Wspieram