Były prezydent III RP, Bronisław Komorowski, udzielił wywiadu TVN24.pl. Został zapytany o inicjatywę obywatelską mającą na celu zakazanie aborcji. Mimo, iż Komorowski od lat utrzymuje, że jest katolikiem, nie zgodził się on z treścią apelu biskupów o zaprzestanie mordowania polskich dzieci w majestacie prawa.
Komorowskiego spytano, czy projekt ma szanse przejść przez zdominowany przez PiS parlament. Były prezydent odpowiedział najpierw, że na działania ekipy rządzącej w tej kwestii patrzy „trochę ze zdumieniem, a trochę z niesmakiem”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jak ktoś kłamie raz, to bardzo łatwo przychodzi mu kłamanie i w drugą stronę. I uważam, że obecna ekipa rządząca kłamie w tej sprawie, bo dziesięć lat temu miała inne stanowisko. Kłamie, chcąc zrobić dobre wrażenie na części hierarchii kościelnej, części środowisk fundamentalistycznych. W końcu nawet i ich okłamie – stwierdził były prezydent. – Odnoszę wrażenie, po tych dziwnych meandrach, że PiS może oszukać wszystkich, łącznie z Kościołem – dodał.
Były prezydent twierdzi, że „jeżeli dzisiaj zakwestionuje się ten kompromis z pozycji całkowitego zakazu, to trzeba mieć świadomość, że za jakiś czas to wahadło machnie się w drugą stronę”. – Są przecież zwolennicy aborcji na życzenie. Tylko broniąc tego kompromisu, można utrzymać pewną równowagę między bardzo skrajnymi dążeniami: z jednej strony całkowitego zakazu, z drugiej całkowitej dowolności – tłumaczył Komorowski.
Trzeba przyznać, że to dość zdumiewające twierdzenie, pozbawione bowiem jakichkolwiek podstaw. Jeżeli bowiem koledzy Bronisława Komorowskiego z PO i PSL, a także popierający go niegdyś politycy Nowoczesnej są zwolennikami tzw. „kompromisu aborcyjnego”, dlaczego po utracie władzy przez PiS mieliby nagle być zwolennikami „pełnego dostępu do aborcji”. Czy Komorowski przewiduje dojście do władzy w Polsce radykalnej lewicy? A może wie coś o planach swych politycznych przyjaciół? Oto jednak dziennikarz TVN nie dopytał.
Poniżej przedstawiamy film obrazujący, jak w rzeczywistości wygląda „kompromis aborcyjny”, niepopierany przez polskich biskupów, przez Jana Pawła II, ale popierany przez katolika Komorowskiego:
kra