Wspominanie pierwszych synów światłości, wielkich i przemożnych panów i książąt wojska Boga zastępów, uprzejmych przyjaciół i towarzyszów naszych, i starszych braciej naszych, aniołów Bożych, z wielką nam słodkością i pociechą, i pożytkiem duchownym przychodzić może. Bo kto o nich abo nie wie, abo nie myśli, abo ich nie rad wspomina: nie wie, jaką duszę ma; nie wie, na co stworzony jest; nie zna życzliwych przyjaciół i braciej i wodzów swoich, którzy go strzegą i prowadzą do najwyższego szczęścia jego. Bo duszę i naturę duchowną rozumną mamy z nimi spólną. Na tenże nas koniec, jako i one, Pan Bóg stworzył. Którego gdy oni już dostąpili: nam też tego bardzo życzą, i do tego pilnie pomagają: abyśmy z nimi i w ich braterstwie wiecznie się na chwale Bożej weselili. Mówmy za pomocą Boską trochę o ich stanie i zacności, i o ich posługach, które nam czynią: abyśmy je czcić, i pomocy ich u Pana Boga używać umieli.
O stanie i zacności aniołów, i posługach, które nam czynią.
Na początku stworzył Pan Bóg niebo i ziemię, i rzeczy widome i niewidome. Niewidomi są aniołowie i duchowie, które stworzył dnia pierwszego, onem słowem, jako naszy łacińscy doktorowie rozumieją: stań się światłości, i stała się światłość, to jest stanęli aniołowie, duchowie rozumni, nieśmiertelni, bez ciał: wojsko wielkie i nieprzeliczone, nad gwiazdy i piasek morski. Na które Pan Bóg dary swojej hojności wylał i w szczęściu je wielkiem i łasce swej wedle natury ich postawił. Wszakże im nie dał onego ostatniego i najwyższego szczęścia: aby widzieli twarz jego, i byli wiecznie błogosławieni. Jedno im dał wolną wolą, i łaskę swoje i pomoc do tego: aby sobie wieczne ono szczęście wysługowali, dając się dobrowolnie jemu za sługi i poddane, i znając go za Pana i twórcę swego, od którego wszystko mają, i jemu się ukarzając, na wszelakie pełnienie wolej jego gotowi byli.
Wesprzyj nas już teraz!
Bo Pan Bóg, sam w sobie wielce przemożny i bogaty, bez sług był od wieku, i być może: żadnej pomocy od nikogoż nie potrzebujący, i sam w swojem szczęściu doskonale stojący. Nie na to stworzył anioły i ludzie, aby sług potrzebował: jako królowie świetcy i panowie, którzy bez nich być i zatrzymać stanu swego nie mogą: ale aby miał komu dobrze czynić, i na kogo hojność wrodzonej szczodrobliwości swej, i bogactw swoich nieprzebranych szczęście i rozkosze wylewać. Przetoż niewolników mieć nie chciał do posługi, ale wolne sobie pany: aby im stąd wysługa rosła, a jego się większa wspaniałość, i ogromność majestatu jego pokazowała.
Będąc tak wszyscy duchowie wolni: jedni się w hardość i pychę podnieśli, i Panem, twórcą swoim, wzgardzili, i posłuszeństwa mu powinnego nie oddali: ale się sami w sobie i w szczęściu światłości i piękności swojej zakochawszy: Bogu być równemi, temu co je stworzył, chcieli. A zwłaszcza najprzedniejszy między nimi, Lucyper, za którego radą i namową drudzy poszli. Lecz drudzy uczynili inaczej, lepszego baczenia użyli: i sami się w sobie nie kochając, do tego czci i chwały wszystko obrócili, od którego stan swój i szczęście mieli; i jemu się dobrowolnie na wszystkę posługę i wolą jego oddali, z wielką pokorą i nizkim pokłonem i postrachem. I to była wojna aniołów, o której Jan święty pisze: stała się wojna wielka w niebie: Michał i aniołowie walczyli ze smokiem, i smok walczył z anioły swemi; ale nie przemogli, i miejsce się ich nie nalazło w niebie.
Ta była wysługa i odsługa ich. Bo Pan Bóg, mówi pismo: ujrzał światłość, iż jest dobra, i oddzielił światłość od ciemności, i nazwał światłość dniem, a ciemności nazwał nocą: i stał się wieczór i rano. pierwszy dzień. Jeszcze był słońca, które ten nasz dzień czyni i światłość daje, nie stworzył: bo to aż dnia czwartego uczynił. Cóż to za światłość być miała insza, jedno aniołowie? z których jedni się stali źli i ciemni, i do nocy przyrównani: a drudzy w swojej światłości zostali. I pokarał Pan Bóg złe niewdzięczne anioły, oddzielił ich i strącił do piekła, jako pismo mówi: w aniołach swoich nalazł złość; i gdy zgrzeszyli, nie przepuścił im: ale powrozy piekielnemi, mówi Piotr święty, ściągnione do piekła na męki podał. I nigdy już dobremi być i poprawić się nie mogą. A dobre, i pokorne, a powolne sobie, do wiecznej chwały swojej i widzenia twarzy swojej wprowadził, i ubłogosławił ich i potwierdził: aby nigdy już zgrzeszyć i Pana swego odstąpić nie mogli.
O ich szczęściu i zacności; o liczbie, jako są nieprzeliczone wojska ich; o porządku i rozsadzeniu i różności ich; o mocy i mądrości ich, trudno mówić: pojęcia i rozumu nie staje. Synowie są Boży, mówi pismo, wielką czcią od Pana Boga nadani.
Tak ich wiele jest, jako Daniel widział: iż tysiące tysiąców służyli Panu Bogu; a po dziesięć kroć sto tysięcy tysiąców, abo milion milionów, stali przy nim. To jest niezliczony i nieogarniony poczet. A każdy z nich snadź inakszy, różne dary Boże mając, jako gwiazda od gwiazdy. A każdego swojem imieniem Pan Bóg zowie.
Porządek między nimi dziwny, i mądrości Boskiej pełny. Chóry rozdzielone: jedni służą, i to, co Pan Bóg rozkaże, czynią: a drudzy dla ogromności i ozdobności majestatu jego przy nim stoją. Jedni są przełożeni nad drugiemi, i mniejszy przez większe pociechy swoje mają. A kto to wymówi? i myślą pojąć trudno. Mówmy o ich posługach, które nam czynią, o czem mamy w piśmie świętem pełno.
Wszyscy duchowie są sprawcami, mówi apostoł , posiani na posługę dla tych, którzy zbawienne dziedzictwo biorą. Pan Bóg dla swej wspaniałości przez nie wszystko sprawuje: co jedno się na świecie dzieje, wszystko się przez ich ręce dzieje. A zwłaszcza około potrzeb wiernych. Oni nasze modlitwy jako supplikacye Panu Bogu oddają, jako sam anioł Tobiaszowi powiada, i Korneliuszowi drugi toż potwierdza. Oni oświecają rozumy nasze, i dobrych nam dodają myśli, gdy niewidomie z nami rozmawiają, a do cnót nas świętych pobudzają, gorące do dusze słowa i natchnienia puszczając. Jako to i źli aniołowie, do grzechu nas ciągnąc, czynią.
Oni szatany od nas odganiają, gdy nam z swojemi pokusami bardzo są przykrzy, abo jakie ciężkości, szkody i postrachy na nas puszczają, i w zgubę nas prowadzić chcą. Od Sary, Tobiasza młodszego żony, odpędził anioł czarta Asmodeusza, i na pustynią mu kazał. W troskach i doległościach nas cieszą. Jako ucieszył anioł Agarę, służebnicę Abrahamową. I pokarm sługom Bożym noszą: jako Heliaszowi i Danielowi służyli. Jeden mówił do Heliasza, chleba mu i wody przyniósłszy: jedz, bo masz daleką drogę. A drugi proroka Habakuka z obiadem, który był żeńcom nagotował, w jednej godzinie z judskiej ziemie do Babilonu między lwy zaniósł, i mówić mu kazał: Danielu, sługo Boży, bierz obiad, któryć Pan Bóg posłał. I choroby ludzkie leczą, jako to Raphael uczynił, ślepotę Tobiaszową naprawując. Radują się z naszego upamiętania, i nabożeństwo nasze i każdy dobry uczynek dziwnie ich uwesela. A najwięcej nas przy śmierci pilnują, broniąc nas od najazdów czartowskich, jako Pan o Łazarzu powiedział; i innych posług wiele nam czynią.
O których tak napisał święty Augustyn: Aniołowie, prawi, mieszczanie wysokiego Jeruzalem, ślą się na posługę tych, którzy biorą zbawienne dziedzictwo, aby ich wybawiali od nieprzyjaciół ich, i strzegli ich we wszystkich drogach ich, aby ich posilali i upominali. Modlitwy sług twoich, Panie, niosą przed obliczność chwały majestatu twego. Bo miłują sąsiady swoje, przez które nagrodę upadków swoich brać mają. I przeto wielką i czujną pracą przy nas są, każdej godziny i wszędzie pomagając i opatrując potrzeby nasze; i z pilnością między nami i między tobą Panie biegając, nasze wzdychania i stękania do ciebie odnoszą, aby nam uprosili łaski twej skłonienie, a odnieśli do nas pożądane łaski twej błogosławieństwo. Bo z nami chodzą we wszystkich drogach naszych, wchodzą i wychodzą z nami, pilnie doglądając, jako się poczciwie między tym złym narodem sprawujem, i z jaką ochotą szukamy królestwa Bożego i sprawiedliwości jego. Pomagają spracowanym, bronią odpoczywających, pobudzają walczące, koronują zwyciężające, radują się z radującemi, żałują cierpiących, tych którzy dla ciebie Panie cierpią. Wielkie staranie o nas mają i wielką chęć miłości ku nam. A to wszystko dla czci twojej nieoszacowanej miłości, którąś nas zamiłował. Póty święty Augustyn.
Z tej też dzisiejszej ewangeliej jasno poznać, iż każdy wierny ma swego własnego anioła. Bo Pan o podłych u świata i małych a wzgardzonych mówi: nie gardźcie niemi, bo aniołowie ich patrzą na twarz Ojca mego, który w niebie jest. Gdy się człowiek rodzi, rzekł jeden święty, pierwej zostaje w ręku anielskich, niżli w ręku bab i mamek. I Hieronym święty napisał: wielka jest, prawi, dostojność dusz ludzkich, iż każda ma od porodzenia naznaczonego sobie stróża anioła. Toż mówi stary Orygenes Hilaryus, i inni.
I królestwom daje Pan Bóg osobnego anioła protektora, jako to u Daniela poznać. I Damascenus mówi: aniołowie, prawi, tak jako od najwyższego twórcę rozsadzeni są, każdy pewnej swojej części strzegąc, i narodów i krain broniąc, rzeczy nasze sprawują, i nas wspomagają. Gdy Jeruzalem i kościół burzono, napisał Jozephus iż aniołowie byli słyszani, którzy mówili: wychodźmy stąd.
Między nimi jest najwyższy hetman Michał święty, który był starego onego kościoła opiekunem, jako Daniel napisał. A iż się ten kościół Boży do narodów i zakonu nowego przeniósł: tegoż Michała archanioła mamy za stróża i patrona Kościoła Bożego, którego się pilnie modlitwie i pomocy zalecamy: aby o tych ostatkach na Europie Kościoła Bożego pilnie się starał: jakoby pogańską mocą i heretycką chytrością nie ginął, a do pierwszej jedności i zgody, i szczęścia, i duchowieństwa przychodził. […]
Ks. Piotr Skarga S.J., Kazania na niedziele i święta całego roku, Cz. III, Kazania odświętne, Lwów 1884.
(Pisownia jak w oryginale)