Wykładowcy American University’s Washington College of Law w Stanach Zjednoczonych potępili studenta, który na drzwiach biura jednego z profesorów napisał słowa „Każde życie się liczy”. Były one nawiązaniem do nazwy zrzeszającej czarnoskórych organizacji „Czarne życie się liczy”. Profesorowie nie mają wątpliwości – przesłanie o wartości każdego życia jest… rasistowskie. Dlatego też wystosowali do studentów umoralniającego maila.
W mailu wysłanym do studentów 60 profesorów podkreśla, że hasło „każde życie się liczy” stało się sloganem popieranym przez zwolenników białej supremacji. Twierdzą również, że skoro napis został umieszczony w pobliżu ulotki o programie dotyczącym przemocy policji oraz ulotek na temat walki z rasizmem i promocji sprawiedliwości społecznej, to wydźwięk jest jednoznaczne.
Wesprzyj nas już teraz!
Wykładowcy zwrócili się także do studentów z umoralniającym przesłaniem. Przekonywali, by zapraszali innych do debaty w innej formie. Sugerowali, że należy w kulturalny i niekonfrontacyjny sposób przedstawiać swoje stanowisko. Napis na drzwiach skrytykowali jako nieakceptowalną formę wyrażania poglądów i określili mianem incydentu świadczącego o braku tolerancji.
Zrzeszająca czarnoskórych aktywistów organizacja „Black Lives Matter” („Życie Czarnych Ma Znaczenie”) została utworzona w 2012 r. Przyczyną było uniewinnienie George’a Zimmermana – zabójcy czarnoskórego ucznia Trayvon’a Martin’a. Grupa deklaruje walkę o podstawowe prawa czarnoskórych i ich godność. Krytykuje nieproporcjonalnie wysoką liczbę Murzynów w więzieniach. Walczy także z brakiem formalizacji pobytu czarnoskórych imigrantów i utrudnieniami dla czarnych niepełnosprawnych. Zdaniem organizacji czarne mniejszości seksualne „dźwigają szczególny ciężar, gdyż hetero-patriarchalne społeczeństwo traktującego ich jak śmieci (…”). Przez przeciwników „Black Lives Matter” samo uważane jest za organizację rasistowską.
Źródło: campusreform.org / blacklivesmatter.com
mjend