Komisja Europejska zamierza bardziej zdecydowanie przeciwstawiać się „przymusowi gospodarczemu”, czyli presji ze strony innych państw prowadzących tzw. wojnę handlową. Właśnie opracowano ramy prawne, które przewidują w pierwszej kolejności stosowanie „dialogu”. Potem mają pojawić się sankcje w postaci wstrzymania importu z danego kraju, ceł czy zakazu pewnych usług na terenie państw członkowskich.
Nowy instrument, czyli regulacja w sprawie ochrony Unii i jej państw członkowskich przed przymusem gospodarczym ze strony państw trzecich przyznaje większe uprawnienia KE, która ma lepiej koordynować politykę ekonomiczną dla „przeciwdziałania stosowaniu przymusu gospodarczego przez kraje trzecie”. Nowy instrument prawny ma zniechęcić państwa zewnętrzne do ograniczania lub groźby ograniczenia handlu czy inwestycji w celu skłonienia wspólnoty europejskiej do zmiany polityki w obszarach takich jak: zmiany klimatu, opodatkowanie czy bezpieczeństwo żywności.
Wesprzyj nas już teraz!
Komisja zastrzega, że nakładanie ceł czy ograniczanie dostępu do wspólnego rynku ma być ostatecznością. Eurokraci najpierw przewidują dialog z państwami „stosującymi jawne narzędzia przymusu i ochrony handlu przeciwko UE, selektywne kontrole graniczne lub kontrole bezpieczeństwa żywności towarów z danego kraju UE, a także bojkoty towarów określonego pochodzenia”.
Komisarz ds. handlu Valdis Dombrovskis mówił, że w związku z narastającymi napięciami geopolitycznymi unia staje się celem gospodarczego zastraszania. Nowy instrument prawny ma pomóc w szybkiej i stanowczej odpowiedzi na te wyzwania „w zorganizowany i jednolity sposób”.
Bruksela chce zapobiegać takim sytuacjom jak nakładanie ceł przez USA na europejską stal i aluminium czy groźby Chin pod adresem producentów ze Starego Kontynentu. Ma odstraszać przed prowadzeniem wojen handlowych, pokazując, że jest gotowa zastosować różne instrumenty np. pozbawienie możliwości inwestycyjnych, zawieszenie taryf preferencyjnych, ograniczenie dostępu do zamówień publicznych itd.
W ostatnim czasie – w związku z zaangażowaniem się rządu litewskiego w poparcie dla Tajwanu – Litwa miała ucierpieć z powodu presji wywieranej przez Chiny. Rząd w Wilnie zwrócił się do Brukseli z prośbą o interwencję.
KE zamierza przyjąć regulację kwalifikowaną większością głosów. Bruksela twierdzi, że zaproponowany pakiet regulacji należy do sfery polityki handlowej, a nie zagranicznej, więc nie będzie konieczna jednomyślność. Niektóre kraje, np. Szwecja, Czechy czy Irlandia, wyraziły obawy, że proponowane przepisy mogą przerodzić się w mechanizm prowadzenia polityki protekcjonistycznej.
Źródła: ec.europa.eu, euractiv.com
AS
