Zaproponowana przez Komisję Europejską reforma zasad azylowych jest równie światła, jak cała polityka imigracyjna Unii Europejskiej. Wprowadza ona stały system dystrybucji uchodźców, uruchamiany w kryzysowej sytuacji, a kraje niechętne wobec imigrantów, będą mogły czasowo wykupić się z obowiązku ich przyjmowania. Cena jest niebagatelna, bo 250 tys. euro za jednego imigranta.
Rozwiązania zaproponowane już oficjalnie przez Komisję Europejską wzbudzają wiele kontrowersji. Razi już próba wprowadzenia stałego (kryzysowego) systemu dystrybucji uchodźców. Tymczasem KE idzie dalej i chce, by kraje niechętnie przyjmujące imigrantów, słono za to zapłaciły. Odroczenie (bo odstąpienie od programu może być tylko tymczasowe) tego obowiązku miałoby kosztować 250 tys. euro za każdego nieprzyjętego, a odgórnie przydzielonego imigranta.
Wesprzyj nas już teraz!
Celem reformy jest sprawiedliwsze i solidarne rozłożenie między państwa UE ciężarów w przypadku dużego napływu migrantów. Obowiązujące rozporządzenie dublińskie przewiduje, że odpowiedzialność za rozpatrywanie wniosków o azyl spoczywa na państwie, w którym uchodźca przekroczył granicę UE. W ostatnich latach są to przede wszystkim Włochy i Grecja.
Dlatego KE chce dokonać korekt. Projekt przewiduje, że w chwili gdy napływ uchodźców do jakiegoś kraju członkowskiego przekroczyłby o 150 proc. próg oszacowany dla każdego państwa na podstawie m.in. liczby ludności i poziomu zamożności, to wówczas uruchamiano by system relokacji. W jego ramach pozostałe państwa UE musiałyby przyjąć „nadmiarowych” uchodźców.
To mechanizm analogiczny do zasad jakie mają być zastosowane wobec 160 tys. imigrantów już podzielonych między państwa członkowskie (rząd PO-PSL zgodził się na przyjęcie 7 tys. imigrantów). Dotąd przesiedlono 535 uchodźców z Włoch i 876 z Grecji.
Nowe rozwiązania azylowe nie podobają się polskim władzom. – Polskie stanowisko jest konsekwentne i jednoznaczne. Uważamy, że stały system relokacji (uchodźców) jest złym mechanizmem, że przyciąga kolejne fale uchodźców, a nie rozwiąże problemu, z którym Europa ma do czynienia – mówił Mariusz Błaszczak, szef MSWiA. Reforma polityki azylowej UE wymaga decyzji państw członkowskich, podejmowanej większością kwalifikowaną, a także Parlamentu Europejskiego.
Źródło: wpolityce.pl
MA
