Nie ma co do tego już żadnych wątpliwości: nowym premierem Wielkiej Brytanii zostanie socjalista i zwolennik masowej migracji, Keir Starmer. Lider Partii Pracy świętuje po czwartkowych wyborach, w których jego ugrupowanie odniosło wyraźne zwycięstwo.
Brytyjczycy podziękowali Partii Konserwatywnej za sprawowanie rządów ze względu na niezdolność do ogarnięcia polityki migracyjnej, rosnące koszty życia, inflację. Eksperci przewidują, że rząd Partii Pracy nie rozwiąże żadnego z tych problemów, będzie tylko gorzej; póki co jednak lider laburzystów Keir Starmer może triumfować, bo przejmie wkrótce urząd premiera. Starmera przyjął już na audiencji król Karol III, nominując go na ten urząd.
Partia Pracy nie rządziła w Wielkiej Brytanii od 14 lat. Partia Konserwatywna, oprócz nieudolności, nieustannie prowokowała też różnego rodzaju skandale i afery, co przesądziło o znużeniu wyborców i pokazaniu jej czerwonej kartki.
Źródło: x.com
Pach