Oczy wydłubane, ciała wiszące na hakach i palce wyrwane obcęgami – to obraz, jaki zastali kenijscy żołnierze i lekarze, którzy po raz pierwszy weszli do środka zniszczonego centrum handlowego Westgate Mall w stolicy Nairobii. W wyniku zamachu terrorystycznego, jakiego dokonali członkowie somalijskiej organizacji islamskiej Al-Szabab, zginęło co najmniej 150 osób, a nie jak pierwotnie szacowano 70. Ofiar będzie przybywać, gdyż nie dotarto jeszcze do wszystkich części zawalonego budynku.
Kenijscy żołnierze i lekarze, którzy jako pierwsi weszli do środka zniszczonego centrum, doznali tak wielkiej traumy, że sami potrzebowali specjalistycznej pomocy. Jak relacjonowali, wszędzie leżały straszliwie okaleczone ciała, tonące wręcz we krwi. Na hakach u sufitu powieszono wielu mężczyzn, których wcześniej wykastrowano. Wydłubano im także oczy i wyrwano palce obcęgami. W zamrażarkach żołnierze znaleźli ciała wielu dzieci z tkwiącymi w ich ciałach nożami.
Wesprzyj nas już teraz!
Wojsko i służby specjalne wciąż nie mogą dotrzeć do części budynku zawalonego w wyniku akcji kenijskiego wojska z obawy przed eksplozją materiałów wybuchowych.
Jeden z lekarzy relacjonował, że zakładnikom, których wieszano na hakach, kazano pisać na ścianie swoje imię „ręką pozbawioną palców i naostrzoną jak ołówek”. Później wydłubywano im oczy, obcinano uszy i nos. Wreszcie wieszano na hakach. Medycy nie mieli wątpliwości, że ból ofiar był straszny.
Podczas ostrej wymiany ognia między żołnierzami a zamachowcami zakładnicy byli masowo wyciągani na dach. Podrzynano im gardła i zrzucano na dół.
Zamachu na centrum handlowe Westgate Mall w stolicy Kenii dokonali członkowie skrajnie islamskiej organizacji Al- Szabab, będącej przybudówką Al-Kaidy. Organizacja ta walczy o ustanowienie skrajnie islamskiego państwa na terenie Somalii.
Od ponad dwóch lat kenijscy żołnierze wchodzą w skład międzynarodowej grupy, która zwalcza ekstremistów w Somalii. Somalijczycy bowiem od lat porywają kenijskich chrześcijan i rekrutują bojowników islamskich na terenie Kenii. Dokonują także krwawych zamachów.
Ostatnia akcja somalijskich młodych bojowników przez niektórych analityków interpretowana jest jako „próba demonstracji umiejętności” przywódcy Al-Szabab, która miała mu przynieść większe uznanie wśród szefów Al. Kaidy. Poza tym to także demonstracja siły od lat zwalczanej grupy.
Al-Szabab skupia kilkanaście tysięcy bojowników. Niektórzy z nich brali udział w tzw. Arabskiej Wiośnie, inni walczyli w Iraku i Afganistanie. Część bojowników jest rekrutowana spośród społeczności somalijskiej w Stanach Zjednoczonych i Europie. Szeregi Al-Szabab – wg wywiadowców – mogą zasilać bojownicy uciekający z Afganistanu i Pakistanu.
Źródło: The Daily Mail, AS.