26 kwietnia 2024

Kiepski piłkarz, nie najgorszy oszust. Jak „mecenas” od Amber Gold udawał piłkarkę i trafił za kratki

(fot. pixabay)

Portal Meczyki.pl opisuje historię niejakiego Andrzeja D., który został zatrzymany po kilkunastu latach oszukiwania ludzi – najpierw jako fikcyjny „mecenas” od Amber Gold, a potem jako… „zawodniczka” kilka drużyn piłkarskich w lidze kobiecej.

Aśka była wyrazistą postacią w świecie polskiej piłki kobiecej. Wygadana, ważna w szatni – status oderwany od jej słabej formy w bramce. Joanna Radziwiłowa latami funkcjonowała w środowisku i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdybyśmy nie mówili o mężczyźnie – pisze Samuel Szczygielski, uznając przypadek pana Andrzeja za bodaj najbardziej patologiczny w polskiej piłce.

Mężczyzna udawał nie tylko kobietę, ale… arystokratkę (a przynajmniej żonę arystokraty!), gdyż występował pod znanym, magnackim nazwiskiem. Jako „kobieta” przewinął się przez kilka klubów sportowych, takich jak Sportis Bydgoszcz (Ekstraliga Kobiet), Praga Warszawa, Checz Gdynia, Żbik Nasielsk czy Vulkan Wólka Mlądzka.

Wesprzyj nas już teraz!

Jego obecność zaczęła budzić wątpliwości, tym bardziej, że okazało się, iż jest on… poszukiwany listem gończym. Redakcja portalu Meczyki.pl przypomina artykuł w „Dzienniku Gazecie Prawnej”, w którym pytano dlaczego Andrzej D., występujący także jako Joanna D. oraz Joanna P., może od przynajmniej 11 lat oszukiwać ludzi?

Gazeta dotarła wówczas do informacji, że to ten sam człowiek, który w aferze Amber Gold udawał prawnika i przedstawiciela międzynarodowej kancelarii, która oszukiwała ludzi na pieniądze.

Mężczyzna dwukrotnie zmieniał płeć przed sądem. Najpierw z Andrzeja stał się Joanną, a potem znów Andrzejem. Ten prawny galimatias pozwala mu działać raz jako mężczyzna, a raz jako kobieta – w zależności od potrzeb. Kiedy Andrzej był adwokatem, Joanna stała się radcą prawnym i obsługiwała innych klientów – dodawał „DGP”.

W końcu jednak to oszukańcze eldorado musiało się skończyć dla Andrzeja D. Podczas treningu w Tczewie w lutym bieżącego roku wywołano go do szatni. Gdy wszedł, okazało się, że na miejscu czekają funkcjonariusze, którzy wygłosili tylko jedną kwestię: Pan Andrzej? Zapraszamy z nami.

Tak przerwała się „kariera” zawodowego oszusta, który przez lata uciekał przed sprawiedliwością. Na razie nie słychać jednak o skazaniu owego „mecenasa” i „transseksualisty”…

Źródło: meczyki.pl

FO

Prezes Ordo Iuris: Prawda o „zmianie płci”. Ujawniono kulisy działań lobby gender i LGBT

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(3)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 139 569 zł cel: 300 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram