Poseł Anna Grodzka uciekła z miejsca wypadku – donosi jeden z tabloidów. Zatrzymanie nastąpiło dopiero po interwencji jednego z kierowców.
Do kolizji z udziałem Grodzkiej doszło w piątkowy wieczór tuż po godz. 21.00. Zmieniając pas ruchu na warszawskim Mokotowie, samochód poseł otarł się o drugie auto. Jak twierdzi jego kierowca, zamiast się zatrzymać i sprawdzić, czy wszystko w porządku polityk pojechała dalej, jakby nic się nie wydarzyło – informuje gazeta.
Wesprzyj nas już teraz!
– Musiałem ją gonić i zmusić do zatrzymania – powiedział dziennikowi pan Michał, kierowca drugiego pojazdu. – Nie chciała się zatrzymać, mimo że dawałem jej znaki. Musiałem ją gonić i zatrzymałem dopiero na światłach – opowiada kierowca.
Policja na miejscu nie była w stanie ocenić sytuacji, sprawą zajmie się sąd.
Źródło: se.pl
luk