Zapowiadane na wtorek wystąpienie Michaiła Saakaszwilego przed parlamentem Ukrainy nie doszło do skutku. Do kijowian były prezydent Gruzji przemówił sprzed budynku należącego do administracji prezydenta Poroszenki. Akcja Saakaszwilego już została skrytykowana za organizację demonstracji w dniu św. Michała Archanioła, patrona Rusi Kijowskiej. Komentatorzy zwracają też uwagę na nieobecność przy jego boku Julii Tymoszenko i Andrija Sadowego, którzy kilka dni temu demonstracyjnie pokazywali się w towarzystwie Michaiła Saakaszwilego.
„Dełowaja Stolica” sugeruje, że ostateczna decyzja o przyjeździe do Kijowa Saakaszwilego w dniu dzisiejszym (wtorek, 19 września) zapadła w związku z organizowaną na ulicach stolicy demonstracją pracowników służby zdrowia, sprzeciwiających się reformie przygotowywanej dla ich branży. W Kijowie były gubernator Obwodu Odeskiego zaskoczył słuchaczy spokojnymi wypowiedziami na temat swojego politycznego adwersarza, prezydenta Petra Poroszenki, którego przedstawiał niemal jako ofiarę skorumpowanego systemu oligarchicznego na Ukrainie. Pewną kąśliwością wobec ekipy prezydenckiej i samej głowy państwa było natomiast opowiedzenie historii o magazynie pieniędzy na pierwszym piętrze budynku administracji prezydenta, którymi przekupywani są ponoć deputowani parlamentu.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak przekazują mass media ukraińskie, na spotkaniu z Saakaszwilim nie było zbyt dużej frekwencji, mimo licznych zapowiedzi spotkania z kijowianami z udziałem gruzińsko – ukraińskiego polityka. W doniesieniach prasowych podkreśla się wymowną nieobecność mera Lwowa, lidera partii „Samopomoc”, oraz Julii Tymoszenko, stojącej na czele „Batkiwszczyny”. Tymoszenko była co prawda w tym czasie w Kijowie ale była zbyt zajęta pracą w parlamencie, by spotkać się na ulicach stolicy z Saakaszwilim, któremu jeszcze niedawno towarzyszyła przy forsowaniu polsko – ukraińskiej granicy w Szeginiach.
Wobec absencji znanych polityków wokół Michaiła Saakaszwilego na ważnym dla powodzenia jego planu wiecu w stolicy, którą według swoich zapowiedzi miał „zdobyć z marszu”, trudno uwierzyć w realizację zadania wymiany elit. Portal „MK.ru” o wystąpieniu Saakaszwilego w Kijowie pisze pod tytułem „Saakszwili powiedział kiedy i jak obali „króla czekolady” Poroszenkę”. Ma mu w tym ponoć pomóc 300 deputowanych – spartan. Fakty jednak nie potwierdzają takiego potencjału polityków stojących za Saakaszwilim.
Na wtorkowym wiecu w Kijowie wspierało go tylko trzech polityków i deputowanych – Jurij Derewianko z partii „Wola”, Jehor Sobolew z „Samopomocy” lwowskiego mera Sadowego oraz Serhej Lewczenko z „Europtymistów”. Wykorzystując zgromadzenie protestujących również pod siedzibą prezydenta Poroszenki pracowników służby zdrowia, Saakaszwili podszedł do nich i witał się z nimi. Ci zaś, widząc postać znaną z telewizji, ściskali mu dłonie i robili sobie z nim zdjęcia, co dla PR-owskiego efektu było idealne do pokazania.
Osiągając w swoim rajdzie po Ukrainie serce państwa Saakaszwili zapowiedział na briefiengu pod budynkiem prezydenta, że już wybrał sobie miejsce, w którym osiądzie na Ukrainie, w Obwodzie Czerkaskim, w centrum państwa. Od razu zapowiedział też, że będzie stamtąd jeździł po całym kraju i szukał zwolenników zreformowania Ukrainy.
Przeprowadzkę do Obwodu Czerkaskiego portal „Dełowaja Stolica” skomentował, że Saakaszwili przeprowadza się bliżej chasydów. W tych dniach bowiem w Humaniu w Obwodzie Czerkaskim chasydzi świętują Nowy Rok Żydowski i do miasta tego przybędzie ponad 30 tys. chasydów z całego świata.
Według portalu „Lenta.ru” głównymi celami swojej walki eks-prezydent Gruzji zrobił walkę z korupcją, immunitetami polityków oraz obalenie prezydenta Ukrainy w drodze impeachmentu. Sprawdzeniem siły politycznej Poroszenki będzie zapowiadany przez niego wiec poparcia reform, wyznaczony na 17 października w Kijowie.
Jan Bereza