Główny Inspektor Ochrony Środowiska wydał zgodę na transport kilkuset ton niebezpiecznych odpadów chemicznych z Białorusi. Odpady mają tylko przejechać przez nasz kraj, tyle, że w decyzji Inspektora nie ma mowy o konieczności konwojowania. A to stwarza oczywiste ryzyka.
Jak informuje RMF24.pl, odpady mają w teorii trafić do Francji. Chodzi w sumie o 37 transportów, które będą odbywać się do sierpnia przyszłego roku. Żadnego z nich nie będą konwojować służby. Decyzja Inspektora mówi jedynie o kontroli na granicy przez Krajową Administrację Skarbową, a później o „ewentualnej kontroli” na drodze przez Inspekcję Transportu Drogowego.
Sprawa jest o tyle szczególna, że co do zasady dla ciężarówek z Białorusi obowiązuje zakaz wjazdu do Polski.
Według dziennikarzy radia chodzi o agrochemikalia, które mogą zawierać m.in. środki ochrony roślin I i II klasy toksyczności (toksyczne i bardzo toksyczne). Eksperci, na których powołuje się RMF FM, mają poważne obawy między innymi co do sposobu zabezpieczenia odpadów.
Źródło: rmf24.pl
Pach