Do terrorystycznych zamachów przeprowadzonych w piątek przyznało się Państwo Islamskie. Jaka jednak była przynależność państwowa zamachowców? Według agencji Associated Press jeden z nich miał przy sobie syryjski paszport. Drugi z kolei pochodził z Egiptu.
Według policyjnych źródeł w syryjskim paszporcie zamachowca widniała data urodzenia wskazująca na to, że muzułmanin w chwili śmierci miał 25 lat. Dzięki temu paszportowi będzie można określić czy terrorysta dostał się do Francji wraz z coraz to kolejnymi falami uchodźców. Odpowiednie służby badają obecnie oba paszporty chcąc sprawdzić, czy są to autentyczne dokumenty, podrobione lub też skradzione. Inny z terrorystów był z kolei obywatelem Francji, znanym wcześniej służbom specjalnym jako związany z islamskimi terrorystami. Jego tożsamość udało się zidentyfikować dzięki odciskom palców.
Wesprzyj nas już teraz!
Zamachowcy płynnie mówili po francusku, byli świetnie wytrenowani, wszyscy w młodym wieku. Nie jest jednak wykluczone, że niektórzy terroryści mogli przybyć do Francji z Belgii. Przemawia za tym fakt, że jeden z ich samochodów był na belgijskich numerach.
Amerykańskie służby pomagają francuskim w identyfikacji zamachowców. Niewykluczone, że muzułmanin z egipskim paszportem związany był z Wilayat Sinai, organizacją ściśle współpracującą z Państwem Islamskim. Być może to właśnie członkowie tej organizacji stoją za zamachem na rosyjski samolot nad Synajem. Z pewnością w wyniku ich działalności zestrzelony został egipski helikopter wojskowy w styczniu 2014 r.
Wkrótce po dokonanych zamachach odpowiedzialnością za nie prezydent Francji Francois Hollande obciążył Państwo Islamskie. Organizacja wkrótce przyznała się do dokonania masakry w Paryżu. Łącznie zginęło w nich 127 osób, ale liczba ta może jeszcze wzrosnąć.
Źródło: rmf24.pl
KRaj