Dzisiaj

Kim jest prawdziwy konserwatysta i jak Rewolucja stara się go zniszczyć?

(Mojżesz z Dziesięcioma Przykazaniami)

Wydawnictwo Andegavenum prezentuje polskiemu czytelnikowi książkę Marcela De Corte’a pod wymownym tytułem Człowiek przeciwko samemu sobie. Na kartach tego dzieła, składającego się z kilku esejów De Corte – belgijski specjalista od Arystotelesa – daje się poznać jako konserwatywny wróg ideozofii. Autor urodził się w 1905 roku i był świadkiem w zasadzie wszystkich najważniejszych wydarzeń XX wieku, gdyż zmarł w roku 1994. Wykładał na Uniwersytecie w Liège. Jego filozoficzne zainteresowania koncentrowały się wokół filozofii społecznej uprawianej w kontekście wielkich rewolucji nowożytności.

Żeby zrozumieć co to znaczy warto odwołać się do dwóch pozycji bibliograficznych: książki Konserwatyzm: główne idee, nurty i postacie autorstwa Adama Wielomskiego oraz słynnego dzieła Jacquesa Maritaina o tytule Wieśniak znad Garonny: Stary świecki chrześcijanin snuje refleksje à propos czasów współczesnych, w którym ten znany francuski neotomista niejako podsumował swój dorobek i wyraził lęk w stosunku do tego, co ogarnęło Kościół katolicki po Soborze Watykańskim II.

Zdaniem prof. Wielomskiego prawdziwy konserwatysta cechuje się: (1) przeciwstawianiem tego, co naturalne i prawdziwe, a więc wynikające z historii i tradycji, temu, co sztuczne i abstrakcyjne, czyli wymyślone przez ludzki rozum; (2) sprzeciwem wobec politycznego kreacjonizmu; (3) oporem przeciwko modernizacji i zmianom; (4) wiarą w ponadczasowe wartości i zasady; (5) kwestionowaniem emancypacji jednostki ze struktur społecznych, w których ona powinna być zakorzeniona; (6) obroną tzw. ciał pośredniczących, czyli instytucji stojących między jednostką a państwem; (7) podkreślaniem obowiązków osób ludzkich wobec społeczeństwa, a nie ich praw; (8) odrzuceniem zasady suwerenności ludu; (9) niechęcią wobec demokracji i egalitaryzmu; (10) przekonaniem o konieczności depolityzacji społeczeństwa; (11) specyficznym pojęciem własności, w którym mieści się sentyment do własności rodzinnej, ziemskiej; (12) negacją tego rodzaju linearnego pojęcia czasu, które jest właściwe dla oświeceniowej idei postępu.

Wesprzyj nas już teraz!

Chyba wszystkie te przymioty, w silniejszym lub słabszym stopniu, pojawiają się w książce Człowiek przeciwko samemu sobie. Są one okraszone szczególną, ściśle filozoficzną wrogością wobec tego, co Jacques Maritain nazwał ideozofią. Pojęcie to charakteryzuje zjawisko, jakie jest zniekształceniem, a wręcz zaprzeczeniem filozofii, która jest tak bliska Marcelowi De Corte, bo de facto niewiele albo wcale nie różni się od życia. Ideozofia polega na nowożytnym, idealistycznym wypaczeniu filozofii, która zamiast bytu zaczęła stawiać na piedestale (za Kartezjuszem) myśl. Adepci ideozofii odrzucają to bez czego myśl jest tylko sennym marzeniem albo, w najlepszym razie, roztapiają to w myśleniu. Tym przedmiotem jest po prostu rzeczywistość, którą należy poznać i zrozumieć, jaka jest tu i teraz, pozostaje poznawana zmysłami i do bólu konkretna. Tymi ideozofami są ci, którzy są uznawani za najsłynniejszych filozofów nowożytności i współczesności! A największym geniuszem spośród nich, zdaniem Maritaina, był Hegel, który jednocześnie był najbardziej szalony wierząc, że razem z Duchem wzniósł się na szczyt mądrości. Maritain zdawał się sądzić, że, co szokujące, społeczeństwo i środowisko akademickie nie zauważyło, że prawie wszyscy „filozofowie” nowożytni i współcześni nie są filozofami! Jak już zasygnalizowałem, tego rodzaju ideozoficzne podejście jest obce Marcelowi De Corte. Na łamach jego esejów odnajdziemy wiele pozytywnych sformułowań o bycie, konkrecie, życiu i równie sporo negatywnych wypowiedzi o abstrakcjach, ideach, itp. Gdybym miał podać filozofa, który swoją umysłowością i nastawieniem zadaje największe ciosy ideozofii (choć sam nie posługuje się tym terminem) wskazałbym właśnie De Corte’a.

Wydaje się, że Marcelowi De Corte i jego książce nie trzeba lepszej reklamy. Na koniec zaznaczę jedynie, że przedstawione przeze mnie walory myślenia i nastawienia tego belgijskiego filozofa emanują z dokładnie ośmiu esejów, tworzących jedną zwartą całość. Pierwszy esej jest poświęcony transformacjom współczesnego człowieka, drugi patologii, w jaką popadła ludzka wolność, trzeci (chyba najlepszy) traktuje o kryzysie zdrowego rozsądku, czwarty mówi o kryzysie, ale elit społecznych, piąty ze smutkiem wieszczy zmierzch szczęścia w ludzkich społeczeństwach, szósty mówi o renesansowym światopoglądzie, którego wyrazem stała się filozofia polityczna Machiavellego, siódmy rozprawia się z mitem postępu, zaś ósmy (jedyny nieco za długi) rozważa problem współczesnego przyspieszania biegu historii, co łączy się z przed momentem wymienionym mitem postępu.

dr Krzysztof Kotula

Marcel De Corte, Człowiek przeciwko samemu sobie, tłumaczył Piotr Tylus, Andegavenum 2024, 346 stron

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Nie zwalniamy w walce o katolicką Polskę! Wesprzyj PCh24.pl w 2025 roku i broń razem z nami cywilizacji chrześcijańskiej!

mamy: 54 910 zł cel: 500 000 zł
11%
wybierz kwotę:
Wspieram