Polska dołączyła podczas odbywającego się w Glasgow szczytu klimatycznego COP26 do osobliwej koalicji państw, miast, regionów czy producentów samochodów, którzy zadeklarowali wycofanie w ciągu niespełna 15 lat silników spalinowych.
„Tak zwane porozumienie z Glasgow może zakończyć trwającą od ponad stu lat erę silnika spalinowego. Wśród sygnatariuszy jest Polska” – czytamy na portalu francuskie.pl.
Wesprzyj nas już teraz!
Do szalonego paktu przystąpiły między innymi: Austria, Azerbejdżan, Kambodża, Kanada, Republika Zielonego Przylądka, Chile, Chorwacja, Cypr, Dania, Salwador, Finlandia, Islandia, Irlandia, Izrael, Litwa, Luksemburg, Holandia, Nowa Zelandia, Norwegia, Polska, Słowenia, Szwecja, Wielka Brytania, Urugwaj, Dominikana, Ghana, Indie, Kenia, Paragwaj, Rwanda, Turcja.
Państwa te począwszy od 2035 roku mają zakazać produkcji aut z silnikami spalinowymi.
Na liście znalazło się łącznie około 100 podmiotów, w tym również m.in. koncerny samochodowe: Ford, General Motors, Mercedes-Benz. Nie ma zaś na przykład Renaulta, Stellantisa, Toyoty czy Volkswagena. Jednak będą obowiązywały je ograniczenia narzucone przez władze państwowe czy lokalne, o ile te nie wycofają się z utopijnego pomysłu.
„Polska podpisała deklarację z Glasgow mimo, że infrastruktura elektryczna dopiero się u nas rozwija, rynek samochodów używanych bije rekordy a przychody społeczeństwa są na tyle niskie, że na razie elektromobilność, chociaż zauważalna, jest ułamkiem procenta aut spalinowych. Czy w ciągu zaledwie 14 lat zdążymy nadrobić różnicę od krajów zachodnich? Bez istotnych reform, przyspieszenia wzrostu gospodarczego i szybkiego rozwoju infrastruktury energetycznej wydaje się to mało realne” – komentuje francuskie.pl.
Źródła: francuskie.pl/BBC, Daily Maverick, PCh24.pl
RoM