„Naukowcy z Uniwersytetu w Monachium w Niemczech pracują nad klonowaniem i hodowlą świń, których organy będą mogły być przyczepiane ludziom”, donosi „The Guardian”.
Według relacji niemieckiego naukowca Eckharda Wolfa, zwierzęta mają być gotowe do eksperymentu przeszczepu ich organów ludziom w 2025 roku. W tym roku planuje się przeprowadzenie pierwszych prób z wykorzystaniem pawianów. Narządy byłyby wykorzystywane u osób cierpiących na niewydolność serca lub inne problemy, u których przeszczep byłby jedynym sposobem uratowania im życia
Podobne badania prowadzone są w Stanach Zjednoczonych. Zespół University of Maryland Medicine przeprowadził udaną próbę przeszczepu ludzkiego serca od świni. The Guardian relacjonował, że biorca, śmiertelnie chory mężczyzna, „ma się dobrze, chociaż wciąż pozostaje ryzyko infekcji, odrzucenia narządu lub wysokiego ciśnienia krwi”.
Wesprzyj nas już teraz!
W 2017 r. National Geographic pisał o eksperymencie tworzenia chimer (organizmów zbudowanych z komórek różniących się genetycznie – red.) ludzko-świńskich z wykorzystaniem ludzkich komórek macierzystych. Naukowcy z Salk Institute for Biological Studies w Kalifornii mieli wszczepiać żywe embriony świń lub chimery do dorosłych świń, w których rozwijały się od trzech do czterech tygodni. Następnie usuwano martwe osobniki i poddawano je badaniom. Kierownik prac badawczych Juan Carlos Izpisua Belmonte wyjaśniał wówczas, że „ostatecznym celem jest wyhodowanie funkcjonalnych i przeszczepialnych tkanek lub narządów, ale jesteśmy daleko od tego”.
Naukowcy University of California podjęli się z kolei prób wykorzystania świń jako „inkubatorów biologicznych” do hodowli ludzkich narządów.
Eksperymenty te budzą obawy moralne i etyczne. Bioetyk Wesley Smith już w 2013 r. ostrzegał przed zagrożeniami związanymi z eksperymentami z hybrydami ludzko-zwierzęcymi, zwracając uwagę na częste lekceważenie przez naukowców etyki i brak poszanowania dla ludzkiego życia.
W tym kontekście warto przypomnieć Stanowisko Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych z 28.10.2019 r., który oceniając eksperymenty prowadzące do wyhodowania metodą hybrydową tkanek i organów do transplantacji, przypomniał, że cel nie uświęca środków:
Nie można zatem zaakceptować manipulacji, które godziłyby w wartości pierwszorzędne, jakimi są godność człowieka oraz ludzkie życie.(…)
Zastosowana procedura wiąże się z niebezpieczeństwem przeniesienia komórek ludzkich do innych tkanek i organów zwierzęcia, w tym mózgu i gonad. Nie do pominięcia jest też ryzyko niekontrolowanego rozwoju tkanek ludzkich (w tym tak specyficznych, jak ludzkie neurony i gamety) w organizmie zwierzęcym, a w dalszej kolejności obecności komórek zwierzęcych przeniesionych z ludzką tkanką do organizmu biorcy. Skutkiem takich działań byłoby wymieszanie ludzkich i zwierzęcych genów, komórek czy tkanek, co z kolei mogłoby doprowadzić do zaburzenia specyficznej tożsamości gatunkowej – zarówno człowieka jak i zwierzęcia wykorzystywanego w procedurze oraz powstanie nowych organizmów o nieprzewidywalnych skutkach biologicznych (por. DP nr 33).
Mając na uwadze brak precyzyjnej wiedzy na temat odległych skutków eksperymentów zarówno dla pojedynczego biorcy jak i całej populacji ludzkiej oraz biosfery, należy postulować podejście do nich z wielką ostrożnością. Na obecnym etapie nie jesteśmy w stanie przewidzieć skutków ewentualnych migracji genów między człowiekiem a zwierzęciem oraz dalszego dziedziczenia tych zmian. Przekroczenie granicy odrębności genetycznej między gatunkami może spowodować nieodwracalne zachwianie integralności przyrody – czytamy w komunikacie.
Źródło: LifeNews.com
ANP