6 czerwca 2012

Sherry Hunt pochodzi z Michigan. Po wyjściu za mąż, znalazła pracę w banku na Alasce, gdzie do jej zadań należała obsługa kredytów hipotecznych. Było to w roku 1975. Nikt, włączając Sherry, nie spodziewał się, że niemal 40 lat później, w 2012 roku wygra w procesie przeciwko gigantowi bankowemu Citigroup.


Osiągając coraz wyższe stanowiska w sektorze bankowym, Sherry Hunt pracowała w bankach w Indianie, Minnesocie i Missouri. W 2004 roku dostała posadę w Citigroup jako wicedyrektor oddziału kredytów hipotecznych. Pod jej nadzorem pracowało 65 analityków CitiMortgage w siedzibie w O’Fallon w stanie Missouri. Do zadań Sherry i jej zespołu należała ochrona banku przed oszustwami i złymi inwestycjami. Badano kredyty, które Citi chciało odkupić od zewnętrznych pośredników i kredytodawców sprawdzając, czy spełniają one standardy banku. Kredyty musiały mieć poprawnie podpisane dokumenty, dające się potwierdzić dochody kredytobiorcy oraz realistyczne wyceny nieruchomości.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Citigroup świadczyło następnie o dobrej jakości tych kredytów oraz potwierdzało ich poprawność do państwowych ubezpieczeń kredytów hipotecznych. Rozwijająca się bańka na rynku nieruchomości sprawiła, że niemożliwe stało się sprawne, a co ważniejsze, poprawne obsługiwanie i kontrola kredytów, których było o wiele za dużo.

 

Doszło do takiej sytuacji, że bank, w którym pracowała Hunt, kupował od zewnętrznych kredytodawców kredyty hipoteczne, które zawierały sfabrykowane oświadczenia podatkowe, fałszywe wyceny nieruchomości i w których brakowało podpisów. Jej zadaniem było wykrywanie tych nieprawidłowości i zgłaszanie ich swoim przełożonym – co robiła regularnie. Hunt twierdzi, że prezesi zatajali te informacje przed, w trakcie oraz po kryzysie – nawet w 2012 roku.

W marcu 2011 roku, ponad dwa lata po tym, jak Citigroup przyjęło od rządu Stanów Zjednoczonych 45 miliardów dolarów w formie subwencji, a także kolejne miliardy od Rezerwy Federalnej – w sumie więcej niż jakikolwiek inny amerykański bank – Jeffrey Polkinghorne, jeden z prezesów oddziału w O’Fallon odpowiedzialny za jakość pożyczek, poprosił Hunt i jednego z jej współpracowników żeby po spotkaniu zostali z nim chwilę dłużej w sali konferencyjnej. Powiedział, że ilość kredytów kwalifikowanych jako nieprawidłowe musi spaść, bo inaczej mogą stracić pracę. Chodziło o „poprawienie” wyników raportu tak, by nie wyglądały niepokojąco.

 

Sherry nie chciała tego robić. Zamiast tego podała swojego pracodawcę do sądu – i wygrała. W sierpniu 2011 roku, pięć miesięcy po rozmowie z Polkinghornem, Hunt pozwała Citigroup do sądu federalnego na Manhattanie. Oskarżyła ona oddział kredytów hipotecznych o systematyczne łamanie państwowych regulacji kredytowych. Departament Bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych przyłączył się do jej pozwu w styczniu. Citigroup nie zaprzeczyło żadnemu z podanych przez Sherry faktów i 15 lutego 2012 roku zgodziło się zapłacić amerykańskiemu rządowi 158,3 miliona dolarów w ramach ugody.

 

Takie postępowanie banku świadczy o tym, jak bardzo obawiał się rozgłosu tej informacji, dlatego bez szemrania zgodził się wypłacić sumę wskazaną w ugodzie. Nawiasem mówiąc, jest to śmieszna, jak na takiego giganta, kwota, tym bardziej, że otrzymał miliardy rządowych pieniędzy. Bank przyznał się też do akceptowania kredytów pod ubezpieczenia państwowe, które nie kwalifikowały się według reguł Federalnej Agencji Mieszkalnictwa (FHA). Prokurator nie zamknął możliwości postawienia zarzutów.

 

Niezależnie od prywatnej historii Sherry Hunt, niepokojące jest to, że olbrzymi bank kontynuował nieuczciwe postępowanie niemalże do chwili obecnej, zwłaszcza po kryzysie, jaki wywołała bańka kredytowa na amerykańskim rynku nieruchomości. Citigroup jest zapewne tylko wierzchołkiem góry lodowej, która ukazała, że praktycznie nic się nie zmieniło od czasu, gdy Fannie Mae i Freddie Mac rozdawały kredyty na prawo i lewo, nie zwracając dostatecznej uwagi na możliwości spłaty przez kredytobiorcę. Niewykluczone, że problem powróci, niczym bumerang, ale znacznie poważniejszy.

 

 

Tomasz Tokarski

Źródło: www.obserwatorfinansowy.pl

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 725 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram