Grupa kobiet, zrzeszonych w stowarzyszeniach rodzinnych i kobiecych, zaapelowała do rządu aby nie ratyfikował Konwencji Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej z 11 sierpnia 2011 r.
Sygnatariuszki zwracają uwagę, że zaproponowane w dokumencie środki godzą w kulturę, tradycję i rodzinę, antagonizują płcie i zamiast łagodzić mogą generować przemoc i wzmagać postawy agresji.
Wesprzyj nas już teraz!
W apelu kobiety przyznały, że należy dołożyć starań, aby „ograniczyć do minimum przemoc wobec kobiet”. Przestrzegły jednak przed propozycjami zawartymi w Konwencji, które „mogą stać się przysłowiowym środkiem, który zamiast leczyć, może zabijać”.
Zaniepokojenie kobiet budzi „filozofia dokumentu”, bowiem u jego „podłoża legło założenie, że przemoc kobiet jest systemowa, a jej źródłem są religia, tradycja i kultura”. Kobiety sprzeciwiły się tym samym promowanej przez dokument tezie, że kultura, zwyczaj, religia i tradycja generują akty przemocy.
Zdaniem kobiet niedopuszczalna jest również genderowska definicja płci, którą stosuje Konwencja. „Twórcy dokumentu bazują na założeniach antropologicznych, które redukują płeć do powierzchownych ról zewnętrznych, co zubaża i deformuje pojęcie człowieka, jego przeznaczenia i celów” – napisały kobiety apelu.
Członkinie kobiecych stowarzyszeń zwróciły również uwagę na sposób definiowania relacji osobowych między kobietą a mężczyzną. Jak napisały „dokument przyczynia się do antagonizowania płci, co może wzmóc postawy agresywne i doprowadzić do zaistnienia przemocy, wzmaga atmosferę walki i zagrożenia względem kobiet”.
Apel zawiera także wezwanie polskiego rządu do nieprzyjmowania żadnych specustaw, a uszczelnienia tych, które są obecnie.
Zdaniem sygnatariuszek polskie prawodawstwo ma dostateczne narzędzia żeby zwalczać przemoc, w tym przemoc wobec kobiet. „Przyjmowanie specustaw niczego w tym względzie nie zmieni. Należy uszczelnić prawo, dotyczące gwałtu i usprawniać i ulepszać istniejące już instytucje – programy edukacyjne, telefony zaufania, centra pomocy kryzysowej, które z powodzeniem prowadzi także Kościół, zamiast przeznaczać pieniądze z budżetu na tworzenie kolejnych urzędów kontrolnych, do czego zobowiązuje Konwencja” – czytamy w apelu.
Kobiety wezwały rząd do wzmocnienia pozycji rodzin, poprawienia opieki zdrowotnej kobiet i dziewcząt czy prowadzenie poradnictwa rodzinnego.
„Mamy nadzieję, że po szerokich konsultacjach w środowiskach kobiecych, nie tylko feministycznych, rząd skupi się nad konkretnymi rozwiązaniami, ograniczającymi przemoc i nie podpisze dokumentu, który w przyszłości może stać się narzędziem walki w religią, tradycją i rodziną” – kończą swój apel kobiety.
Źródło: KAI
ged