Posłowie PiS Janusz Kowalski i Anna Krupka zaapelowali w poniedziałek o pilne rozpatrzenie przez Sejm projektu zakładającego m.in. wprowadzenie obowiązku przedstawienia zaświadczenia o niekaralności z kraju pochodzenia przez każdą osobą chcącą wykonywać usługę przewozu osób.
Projekt nowelizacji ustawy o transporcie drogowym przygotowany przez polityków PiS we współpracy ze NSZZ Solidarność Taksówkarzy Zawodowych, trafił do Sejmu na początku grudnia ub. roku. Projekt został w lutym skierowany do pierwszego czytania w komisji infrastruktury, które miało miejsce 24 lipca.
Zgodnie z projektem, przedsiębiorca osobiście wykonujący przewóz, zatrudnieni przez niego kierowcy oraz osoby niezatrudnione, ale wykonujące osobiście przewóz na jego rzecz mają być zobowiązane do przedłożenia m.in. zaświadczenia o niekaralności z kraju pochodzenia. Ponadto, osoby takie miałyby być poddane obowiązkowemu testowi psychologicznemu, który ma być przeprowadzany jedynie w języku polskim, a w każdym pojeździe aplikacji przejazdowych ma znajdować się urządzenie rejestrujące przejazdy i umożliwiające kontrolę.
Wesprzyj nas już teraz!
Według poseł Krupki, Polska od kilkunastu miesięcy przestaje być miejscem bezpiecznym dla kobiet, a dotyczy to także bezpieczeństwa przejazdów. – Kobiety chcą się czuć bezpieczne w taksówkach, dlatego składamy projekt ustawy, który zakłada wobec każdego, kto będzie chciał być kierowcą taksówki, aby wykazał zaświadczenie o niekaralności z kraju pochodzenia – powiedziała na poniedziałkowej konferencji prasowej. Przywołała sprawę z listopada ubiegłego roku, gdy aresztowany został obywatel Gruzji, kierowca taksówki zamawianej przez aplikację, pod zarzutem zgwałcenia kobiety, którą przewoził.
– Nie ma zgody na to, żeby polska taksówka czy pojazd do tak zwanych przewozów była miejscem azylu dla przestępców, gwałcicieli, morderców czy pedofilów – powiedział poseł Kowalski. – Ufam, że ponadpolitycznie, jeszcze w sierpniu lub najpóźniej we wrześniu, podejmiemy decyzję o zaostrzeniu i przywróceniu normalności jeżeli chodzi o zasady korzystania z taksówek przez cudzoziemców – dodał.
Od czerwca zeszłego roku obowiązują znowelizowane przepisy ustawy o transporcie drogowym zgodnie z którymi wszyscy kierowcy z tzw. taksówek na aplikację muszą posiadać polskie prawo jazdy. Przepisy te wprowadzono, by poprawić bezpieczeństwo przewozów osób, w których dochodziło m.in. do przestępstw na tle seksualnym i ułatwić pracę policji, która wcześniej nie mogła sprawdzić, czy posiadane przez kierowcę prawo jazdy, które zostało wydane w innym kraju, na pewno jest legalne.
Ponadto przedsiębiorcy pośredniczący w przewozach drogowych zobowiązani zostali m.in. do weryfikacji kierowców, którzy wykonują przewozy przed rozpoczęciem współpracy i zleceniem pierwszego przewozu – w trybie osobistego stawiennictwa, w tym ich tożsamości (utrwalenie wizerunku), posiadanych uprawnień (prawa jazdy) oraz niekaralności; weryfikacji dokumentów uprawniających do kierowania pojazdem, a w przypadku polskich dokumentów do sprawdzenia ich autentyczności.
Zgodnie z regulacją, przedsiębiorca prowadzący pośrednictwo przy przewozie osób może przetwarzać informacje dotyczące osób wykonujących przewóz przez 5 lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym kierowca zakończył współpracę z danym przedsiębiorcą.
Zaostrzone zostały również kary – nawet do 1 mln zł – dla przedsiębiorców pośredniczących w przewozach oraz dla osób wykonujących przewóz za naruszenie obowiązków przewidzianych ustawą. Opisano też szereg naruszeń, które będą karane, np. prowadzenie pośrednictwa przy przewozie osób bez wymaganej licencji – 500 000 zł, a za nieokazanie i nieudostępnienie do kontroli urządzenia, na którym zainstalowana jest aplikacja mobilna – 12 000 zł.
Źródło: PAP