Według „Rzeczpospolitej” Centralne Biuro Antykorupcyjne jest w posiadaniu taśm „znacznie bardziej wstrząsających” od tych ujawnionych przez „Wprost”. Chodzi o rozmowy polityków będące twardymi dowodami na nadużycia i patologie władzy na Podkarpaciu.
Tym razem jednak nagrania uzyskano legalnie. Według „Rz” do pozyskania nagrań wykorzystano stosowane w ramach legalnie dozwolonych technik operacyjnych podsłuchy osób, co do których śledczy mieli podejrzenia, że mogą być zamieszane w korupcyjny proceder. Kogo konkretnie nagrało CBA – to tajemnica, jak całe obecne śledztwo.
Wesprzyj nas już teraz!
Afera dotyczy Podkarpacia. Miał tam istnieć układ nieformalnych powiązań, z którego uczestniczące w nim osoby czerpały profity. Na razie zarzuty postawiono tylko dwóm biznesmenom. Doszło do pierwszego przeszukania: u wiceministra infrastruktury i posła PO Zbigniewa Rynasiewicza. Potem ruszyły kolejne – w zeszłym tygodniu agenci weszli do biura i domu Jana Burego – posła PSL i szefa klubu ludowców, oraz do gabinetu i domu Anny Habało – szefowej Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie, stojącej najwyżej w prokuratorskiej hierarchii na Podkarpaciu.
O jakie podejrzenia chodzi? W grę mają wchodzić: korupcja, nepotyzm, a nawet „skręcanie” śledztw. By sprawdzić, czy do tego dochodziło, śledczy m.in. analizują postępowania umorzone w tutejszych prokuraturach pod kątem tego, czy decyzje były zasadne.
Poseł PSL Jan Bury ma dziś złożyć zażalenie na działanie prokuratury oraz CBA.
Źródło: „Rzeczpospolita”
kra