Anatolij Labiedźka, przywódca Zjednoczonej Partii Obywatelskiej i jeden z czołowych opozycjonistów białoruskich, został aresztowany rano w niedzielę 12 stycznia w Mińsku i był przetrzymywany w areszcie śledczym przez ponad sześć godzin. Został oskarżony o przeprowadzenie nielegalnego wiecu w dniu 5 stycznia i naruszenie tym samym porządku organizowania i przeprowadzania imprez masowych. 14 stycznia Labiedźka został w trybie administracyjnym skazany przez sąd rejonowy w Mińsku na grzywnę w wysokości 45 tzw. jednostek podstawowych (5,85 mln rubli białoruskich, czyli ok. 1850 zł). Obecnie Zjednoczona Partia Obywatelska zbiera środki na spłatę grzywny.
Akcja z 5 stycznia polegała na tym, że Anatolij Labiedźka wraz z innym opozycjonistą białoruskim Wiktarem Karniajenką, współprzewodniczącym kampanii „O sprawiedliwe wybory”, zbierał pod Komarowskim Rynkiem, czyli jednym z największych targowisk Mińska, podpisy przeciwko nowej opłacie za dopuszczenie samochodu do udziału w ruchu oraz za dymisją rządu.
Wesprzyj nas już teraz!
Łukaszenka chwyta się coraz to nowych sposobów na ratowanie będących w katastrofalnym stanie finansów państwowych. Jesienią wpadł na pomysł, by od każdego Białorusina wyjeżdżającego za granicę pobierać opłatę w wysokości 100 USD. Labiedźka zbierał wówczas podpisy obywateli przeciw proponowanemu podatkowi. Nowa propozycja, uchwalona w grudniu przez parlament i podpisana przez prezydenta, przewiduje pobieranie w chwili przeglądu rejestracyjnego dopuszczającego pojazd do ruchu przymusowej opłaty od 3 do 25 jednostek podstawowych (obecnie od 390 tys. do 3,25 mln rubli białoruskich), a w przypadku samochodów osobowych stanowiących własność osób fizycznych — od 3 do 10 jednostek podstawowych (obecnie od 390 tys. do 1,3 mln).
Anatolij Labiedźka był już więziony i został wówczas uznany przez Amnesty International za więźnia sumienia. Pomimo najnowszej kary opozycjonista oznajmił, że zamierza nadal zbierać podpisy za zniesieniem nowej opłaty i dymisją rządu. „Trudno jest przewidzieć, po co władzom było uwięzienie mnie dzisiaj” — powiedział Labiedźka agencji Biełapan po zwolnieniu z aresztu. — „Są to jasne oznaki ich niepewności. Chcą zarazić ludzi wirusem strachu, a sami boją się nie wiadomo czego”.
W końcu marca na Białorusi mają odbyć się wybory do władz lokalnych. Białoruska opozycja przygotowuje się do udziału w nich, ale wyniki można z góry przewidzieć.
Źródło: Biełapan
dom