Bolesław Daszkiewicz – ukarany za dwujęzyczne tabliczki dyrektor administracji rejonu solecznickiego – deklaruje, że grzywnę spłacać będzie ratami. Ma do zapłacenia 43 tys. litów (ponad 50 tys. PLN). Spłacania kary jeszcze nie rozpoczął.
„Powoli będę spłacał, wypłaty dostaję 4 tys., to może połowę oddam na karę” – powiedział Daszkiewicz oraz potwierdził, że spłacać kary jeszcze nie rozpoczął. Ukarany zaznaczył, że nie może kary spłacić z pieniędzy polskich posłów na Sejm oraz lokalnej społeczności.
Wesprzyj nas już teraz!
„Fundusz solidarności nie jest przeznaczony na spłacenie kary. Być może otrzymam wsparcie z tego funduszu, sam nie mogę z niego wziąć pieniędzy, to nie są moje pieniądze. Muszę sam spłacić, a tylko później prosić o wsparcie” – podkreśla Daszkiewicz.
W związku z niewykonywaniem kary sprawa może zostać skierowana ponownie do sądu. „Zwrócimy się do komornika w związku z niezapłaconą karą i prawdopodobnie, że obecnie kara zostanie nałożona nie tylko za wiszące dwujęzyczne tabliczki, ale i za nie zapłacenie kary” – powiedział przedstawiciel rządu w okręgu wileńskim Audrius Skaistys.
Źródło: delfi.lt
luk