Dwumetrowy krzyż wieńczący pomnik harcerzy poległych i pomordowanych podczas II wojny światowej w Pruszkowie został wyrwany z monumentu. Palikotyzm zdaje się przynosić efekty.
Pomnik Harcerzy i Harcerek poległych i pomordowanych w latach 1939–1945 to niemal trzymetrowa ściana z marmuru i cegły. Jednym z głównych elementów monumentu był ponaddwumetrowy krzyż wykonany z mosiądzu. Został on wyrwany, pozostał jedynie krzyż harcerski i znak Polski Walczącej – informuje „Gazeta Polska Codziennie”.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem podharcmistrza Tadeusza Jarosa ze Stowarzyszenia Szarych Szeregów w Pruszkowie ktoś z rozmysłem zniszczył krzyż Chrystusowy. – To była profanacja. Dokonali jej ludzie pozbawieni sumienia i wyzuci z wszelkich wartości. Trudno ich nazwać Polakami. W jego ocenie, gdyby sprawcom chodziło tylko o kradzież z pewnością zginęłyby inne symbole, również wykonane z metalu a zniszczony został jedynie krzyż.
Mieszkańcy Pruszkowa doskonale znają pomnik Harcerzy i Harcerek, bohatersko poległych podczas II wojny światowej. – 1 listopada przychodzi tu bardzo wielu mieszkańców naszego miasta. Przy pomniku jest tyle świec i lampionów, że nie można przejść – opowiada Jaros. – To nie tylko monument, ale również symboliczna mogiła. Pomnik stał tyle lat i nikomu nie przeszkadzał. Aż do teraz.
Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa zostało już złożone. Policja rozpoczęła dochodzenie.
To kolejny akt profanacji krzyża w katolickiej Polsce. Nastroje antyklerykalne i antykatolickie narastają wraz z wzrostem popularności lewackiego Ruchu Palikota. Ludzie, którzy byli dla szefa tej partii inspiracją do jej założenia, tzw. młodzież spod pałacu prezydenckiego, potrafiła stworzyć krzyż z puszek po piwie, przybić do krucyfiksu pluszową zabawkę, czy oddawać mocz do płonących zniczy – symboli katolickiej pamięci o zmarłych. Najświętszy symbol chrześcijaństwa – krzyż – został podpalony również w centrum Warszawy w poniedziałkowe popołudnie podczas Wielkiego Tygodnia.
Źródło: „Gazeta Polska Codziennie”
Krystian Kratiuk