Kolejni urzędnicy państwowi związani z ekipą prezydenta Micheila Saakaszwilego trafili do aresztu. Są to byli pracownicy ministerstwa spraw wewnętrznych.
Zachód jest zaniepokojony, gruzińscy eksperci mówią o nieprzekraczalnych granicach między sprawiedliwością a zemstą. Dyrektor wydziału ds. Europy i Eurazji w Departamencie Stanu USA Philip Gordon ostrzegł nowy rząd Gruzji, że kolejne aresztowania mogą być postrzegane jako „polityczna zemsta” i zaszkodzić temu krajowi w staraniach o wejście do NATO.
Wesprzyj nas już teraz!
W minionym tygodniu w Gruzji aresztowano byłego wiceministra spraw wewnętrznych Szotę Chizaniszwilego i jedenastu innych urzędników MSW. Rząd Bidziny Iwaniszwilego oskarża ich o nadużycie władzy, stosowanie nielegalnych podsłuchów, inwigilację partii politycznych i organizacji religijnych.
Wcześniej do aresztu trafił były minister obrony i spraw wewnętrznych Baczo Achalaia, oskarżono go o stosowanie tortur. Zarzuty postawione Achalai dotyczą zdarzenia z roku 2010, gdy 19 żołnierzy potraktowano w sposób niehumanitarny, pozostawiając ich w zamknięciu w łaźni bez ogrzewania i jedzenia przez 36 godzin.
Prof. Legwan Gigineiszwili – politolog z Uniwersytetu Ilii w Tbilisi – przyznał, że należy dokładnie obserwować działania nowej władzy, aby nie używano nielegalnych środków ścigania. – Istnieje subtelna, ale bardzo ważna różnica między przywróceniem sprawiedliwości a zemstą i musi być ona brana pod uwagę w społeczeństwie obywatelskim, by móc kontrolować działania rządu – podkreślił.
Politolog Aleksander Rondeli komentując zatrzymanie byłego ministra obrony i spraw wewnętrznych Baczo Achalai zwrócił uwagę, że nowy rząd gruziński rozpoczął aresztowania, ponieważ „społeczeństwo chce, aby niektóre głowy zostały ścięte”.
Źródło: „Polskie Radio”
luk