Co najmniej 14 osób zginęło w starciach, do jakich doszło w Republice Środkowoafrykańskiej między chrześcijanami a islamskimi rebeliantami.
Walki miały miejsce w odizolowanym mieście Bangassou, położonym 750 km od stolicy kraju. Zamieszki wybuchły po tym, jak chrześcijanie zorganizowali pokojowy marsz protestacyjny przeciwko niekończącym się napadom, gwałtom, grabieżom i mordom dokonywanym przez islamistów z ugrupowania Seleka. Rebelianci przynieśli na manifestację broń i zareagowali przemocą.
Wesprzyj nas już teraz!
Kilka tygodni temu kilkanaście chrześcijańskich wiosek zatakowanych przez islamistów. W ostatnich dniach w diecezji Bouar muzułmańscy rebelianci dokonali serii napadów na chrześcijan.
Zniszczono wówczas co najmniej 14 miejscowości, które zostały całkowicie opuszczone przez zamieszkującą ją ludność. W ostatni weekend 970 uchodźców skryło się w budynkach misji w Bozoum. Zagrożone wioski znajdują się także na trasie między Bozoum i Bossangoa.
Źródło: Radio Watykańskie
Więcej o sytuacji w Republice Środkowoafrykańskiej czytaj tutaj:
Tomasz Korczyński: Islamizacja Czarnego Lądu – kolejna odsłona
Mali, Republika Środkowoafrykańska, Niger, Nigeria, Kenia, Uganda, Tanzania, ostatnio Gwinea – kraje Czarnego Lądu,stają się bastionami dla sunnickich islamistów. Warto zatem śledzić wydarzenia dokonujące się w Afryce, ponieważ to właśnie tam muzułmańscy ekstremiści urządzają sobie manewry na poligonie – kosztem oczywiście cywilów, głównie chrześcijan – by urzeczywistniać zapoznane przez Zachód a realizowane z powodzeniem od ponad 30 lat postanowienia z Abudży.