20 września Moskwa i Mińsk rozpoczną wspólne manewry wojskowe „Zapad 2013”. Poprzednie polegały na ćwiczeniu tłumienia powstania wywołanego przez ludność polską na Białorusi.
W manewrach udział weźmie 13 tys. żołnierzy, 70 czołgów, 60 samolotów i śmigłowców oraz oddziały rakietowe i artyleria. Jednostki ćwiczyć będą obronę białoruskiej granicy przed inwazją, działalność antydywersyjną i obronę przeciwlotniczą. Białoruski minister obrony deklarował, że manewry mają na celu sprawdzenie wspólnej obrony Rosji i Białorusi, tworzących „Państwo Związkowe”.
Wesprzyj nas już teraz!
Białoruski prezydent podkreślał, że ćwiczenia te nie są wymierzone w sąsiadów. Poprzednio w mediach pojawiła się informacja, według której scenariusz manewrów zakładał… prewencyjny atak jądrowy na Warszawę. Doniesienia te zostały zdementowane przez Białorusinów.
Tymczasem litewskie władze wskazały, że odbierają „Zapad 2013” jako wymierzony w ich państwo. Michał Safianik, dyrektor biura rzecznika MSZ także przyznaje, że zarysowany scenariusz budzi niepokój resortu kierowanego przez Radosława Sikorskiego. Polacy na Białorusi podkreślają, że czas kontrowersyjnych manewrów nie został przypadkowo ustalona na wrzesień. – Wrzesień jest bolesnym miesiącem. Polacy pamiętają to, co robili tu bolszewicy w 1939 roku, pamiętają walczące Grodno – tłumaczy jeden z przedstawicieli polskiej mniejszości w tym kraju.
źródło: „Rzeczpospolita”
mat