Antypolska histeria w Brukseli trwa nawet mimo świątecznej przerwy w obradach europarlamentu. Były premier Belgii Guy Verhofstadt, dziś europoseł, wzywa Unię do wyciągnięcia wniosków z lekcji węgierskiej i „użycia swoich instrumentów” przeciw polskiemu rządowi!
Verhofstadt jest dziś szefem frakcji liberałów w Parlamencie Europejskim. Na swoim Facebookowym profilu podsumował – w charakterystyczny dla polskich histeryków oraz zagranicznych polityków pozostających na bakier z edukacją – działalność polskiego parlamentu w sprawie Trybunału Konstytucyjnego.
Wesprzyj nas już teraz!
„Jak tylko prawo to wejdzie w życie, Trybunał zostanie usunięty z listy demokratycznych (instytucji) kontrolnych” – stwierdził. Rząd Prawa i Sprawiedliwości Belg nazwał… „narodowo-socjalistycznym”. Dodał, co już nie musi być przekłamaniem, że „Jarosław Kaczyński próbuje zawrócić Polskę z drogi demokracji liberalnej”. Tak jakby dogmatem demokracji było, że musi być ona liberalna.
Verhofstadt skompromitował się jeszcze bardziej pisząc: „Biorąc pod uwagę determinację Władimira Putina w próbach zniszczenia europejskiej jedności i rządów prawa, obecny polski rząd wykonuje tę pracę za niego”. Co jednak najważniejsze, europoseł wzywa Unię Europejską, by „użyła swoich instrumentów” aby „wymóc przestrzeganie europejskich wartości” i by „wspierać społeczeństwo obywatelskie”. Stwierdził przy tym, że gdy do władzy na Węgrzech dochodził Victor Orban, Unia zrobiła za mało i teraz nie może powtórzyć tego błędu.
Minister Mariusz Błaszczak, szef MSW jest oburzony słowami belgijskiego europarlamentarzysty. Stwierdził, że warto by wysłać mu podręcznik historii, skoro nie wie, co to są rządy narodowo-socjalistyczne.
Źródło: wPolityce.pl
kra