Kościół katolicki w Niemczech musi mierzyć się nie tylko z krytyką części hierarchów z Watykanu, ale również z wewnętrznym oporem… ze strony liberałów wolnego marszu. Najpierw przeciwko reformom Drogi Synodalnej wystąpił arcybiskup Wiednia kard. Christoph Schönborn, teraz to samo uczynił słynny teolog kard. Walter Kasper.
Chodzi o plan Drogi Synodalnej powołania tak zwanej Rady Synodalnej – organu, który miałby zarządzać Kościołem za Odrą. Rada Synodalna miałaby być złożona nie tylko z biskupów, ale również ze świeckich, a to budzi poważne zastrzeżenia. Wydaje się, że Rada Synodalna mogłaby skutecznie prowadzić do podległości niektórych biskupów świeckim, a to wiązałoby się z naruszeniem apostolskiej natury Kościoła, która nie jest tylko jakimś drugorzędnym historycznym aspektem funkcjonowania kościelnego aparatu władzy, ale elementem konstytutywnym – danym Kościołowi przez samego Chrystusa. Właśnie z tego bierze się zasadnicza krytyka. Kard. Christoph Schönborn zwrócił niedawno uwagę, że parcie do Rady Synodalnej może skończyć się po prostu schizmą – papież kilkukrotnie poprzez swoich kurialistów sygnalizował Niemcom, że nie chce, aby powoływali taką Radę; oni jednak konsekwentnie realizują ten projekt. Krytyka Schönborna odbiła się w Niemczech szerokim echem, bo choć formalnie kardynał jest Austriakiem, to z oczywistych względów kulturowych jego głos traktowany jest jako krytyka wewnętrzna.
Teraz z podobną krytyką wystąpił kard. Walter Kasper, wieloletni przewodniczący Papieskiej Rady Jedności, jeden z najsłynniejszych niemieckich teologów epoki posoborowej. Kasper to pod wieloma względami progresista: jest właściwym autorem wprowadzenia Komunii świętej dla rozwodników, popiera procesy na rzecz interkomunii z protestantami (jakkolwiek ma zastrzeżenia teologiczne względem wielu konkretnych rozwiązań wprowadzanych dziś w Niemczech w życie), jest gorliwym orędownikiem procesów synodalnych. Kasper był członkiem-założycielem grupy z Sankt Gallen; w 1996 roku to właśnie on był gospodarzem pierwszego spotkania Sanktgalleńczyków w niemieckim Heiligenkreuz. Po wyborze Jorge Mario Bergoglia na papieża pełnił nieformalną funkcję jego doradcy teologicznego. Od kilku lat papież nie korzysta już zbyt często z jego rad, ale bywa, że zasięga jego opinii w sprawach Kościoła w Niemczech.
Wesprzyj nas już teraz!
W rozmowie z portalem Communio.de Kasper zdecydowanie poparł zastrzeżenia, jakie pod adresem Rady Synodalnej formułuje Watykan. Według purpurata można wprowadzać do Kościoła różne formy współpracy biskupów i świeckich, także gdy idzie o praktyczne zarządzanie Kościołem, ale nie w formie, która byłaby po prostu sprzeczna z Tradycją Kościoła – a tak jest właśnie w przypadku Rady Synodalnej.
Kardynał zaapelował też do biskupów Niemiec, by nie próbowali stawiać się w pozycji mistrzów całego Kościoła powszechnego, którzy będą pouczać innych katolików. Niemcy mają do tego skłonność, ale należy się tego wyzbyć, zwłaszcza w obliczu globalnego procesu synodalnego.
Źródła: Katholisch.de, PCh24.pl
Pach