W Turcji usunięto z urzędu jedynego chrześcijańskiego burmistrza. Według żyjących za granicą migrantów, jest to gest jednoznacznie antychrześcijański.
Chrześcijanka Februniye Akyol rządziła od 2014 roku 82-tysięczną miejscowością Mardin na południowym wschodzie kraju, wespół z Kurdem Athmetem Türkiem. Jednak 17 listopada obu zdjęto z urzędu. Poinformowała o tym Organizacja Aramejczyków w Niemczech (Bundesverband der Aramäerer). Według przewodniczącego organizacji, Daniyela Demira, tureckie władze dały w ten sposób „niedwuznaczny sygnał”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Wzywamy rząd niemiecki do działania, w przeciwnym wypadku staniemy się niemymi świadkami ostatniego aktu dechrystianizacji w tym kraju – powiedział niemieckim mediom Demir.
Mardin to stolica prowincji regionu Tur Abdin w Południowej Anatolii. Region ten jest ojczyzną ludu Aramejczyków, którzy w Turcji nie są uznawani za mniejszość. Większość z nich już dawno opuściła swoją historyczną ojczyznę nad Tygrysem i żyje obecnie w Niemczech.
Według ich własnych danych w Niemczech mieszka obecnie ok. 150 tys. Aramejczyków, a w całej Unii Europejskiej 400 tys. W całym Tur Abdin jest ich zaledwie 2,5 tys. Część Aramejczyków włada jeszcze językiem Jezusa Chrystusa, aramejskim. Część z nich należy do Kościoła syryjsko-katolickiego, część do prawosławnych Kościołów wschodnich.
Usunięcie chrześcijanki ze stanowiska w Mardin nie może zaskakiwać. Po czerwcowym puczu wojskowym tureckie władze zaostrzyły kurs względem wszystkich uważanych za przeciwników obecnego rządu. Ten, odwołując się do wartości islamskich, a niejednokrotnie wręcz do polityki islamistycznej, coraz mniej życzliwym okiem spogląda także na chrześcijan.
Tymczasem w całym kraju żyje ich zaledwie 160 tys. 79-milionowa ludność kraju jest w 99 proc. muzułmańska. Jeszcze na początku XX wieku w Turcji chrześcijan mieszkało kilka milionów.
Źródło: Kath.net
Pach