Można odetchnąć przedstawiciele lewicy – przynajmniej niektórzy – jednak nie popierają zabijania. Podobnie jak Grzegorz „nie chcemy mordować żandych księży” Gruchalski z SLD, tak teraz Krzyś Pacewicz tłumaczy, że „nie popiera zabijania dzieci ani ludzi w ogólności”.
Gdy opadający powyborczy kurz ukazał prawdę o tym, kogo popierają młodzi Polacy, rozpoczęło się sarkanie na najmłodszych wyborców. Radykalnie sprawę postawił syn publicysty „Gazety Wyborczej” Krzyś ( tak się ów młodzian autoprezentuje) Pacewicz.
Wesprzyj nas już teraz!
„Błagam niech ktoś pozbędzie się młodzieży w wieku 13-19 lat metodą dowolną nawet przypominającą ludobójstwo lub obóz śmierci!!!!!” – napisał Pacewicz na Facebooku.
Dlaczego akurat ta grupa podpadła lewakowi? Bo głosowała na Korwina, narodowców i co najgorsze na PiS.
Teraz Pacewicz tłumaczy się ze swojego „żartu”. „Chciałem więc zaznaczyć, że NIE POPIERAM ZABIJANIA DZIECI ani ludzi w ogólności” – czytamy na jego facebookowym profilu. Super, można odetchnąć z ulgą. Młodzi ludzie mogą spać spokojnie, Krzyś nie popiera ich zabijania.
Powstaje pytanie, czy równie łaskawy Pacewicz jest dla dzieci nienarodzonych, a jego poparcie dla „niezabijania” obejmuje także i je? Tego nie wiemy…
luk