Niezidentyfikowany mężczyzna w pobliżu komendy w belgijskim Charleroi zaatakował maczetą dwie policjantki. Obrażenia jednej z nich są poważne. Padły strzały, w wyniku czego napastnik został ranny, a następnie zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
W piątek po południu w Charleroi w Belgii mężczyzna uzbrojony w maczetę zaatakował dwie policjantki. Jak informuje na Twitterze tamtejsza policja „ranił je, zanim sam został postrzelony”. Do ataku doszło w pobliżu komendy głównej policji.
Wesprzyj nas już teraz!
Napastnik miał krzyczeć: „Allah akbar”. Jak podaje TVP Info stan jednej z kobiet jest poważny, otrzymała uderzenia m.in. w głowę.
Belgijski premier Charles Michel potępił atak. – Moje myśli kieruję ku ofiarom, ich krewnym i policjantom. Wyjaśniamy sytuację – podkreślił.
Na razie nic nie wiadomo o sprawcy ataku. Prokuratura wszczęła śledztwo. Miasto było wykorzystywane jako baza dla terrorystów wiązanych z atakami w Paryżu w listopadzie 2015 r. i w Brukseli w marcu roku 2016.
Źródło: tvp.info/rmf24.pl/interia.pl
KRaj