Proboszcz zwalnia biskupa. Być może już niedługo zgodnie z właśnie proponowanym nowym świeckim prawem, będzie to możliwe w Kolumbii – państwie, w którym 85 proc. ludności deklaruje katolicyzm. Instytut Ordo Iuris dla Episkopatu Kolumbii przygotował analizę prawną kontrowersyjnych rozwiązań wprowadzających swoisty system państwowego zarządzania wolnością religijną.
Kolumbijski katolicyzm ufundowany jest na ogromnym zaufaniu, jakim wierni darzą Kościół. 78 biskupów, ponad 7000 kapłanów i ponad 4000 zakonnic służy tam, gdzie państwo często już nie dociera. Ponad 200 katolickich szpitali i ponad 3000 szkół daje realne wsparcie najuboższym. Efektem tego, że kolumbijska kultura wykształciła się w ramach katolickiej tradycji i zasad chrześcijańskich jest konkordat szeroko gwarantujący Kościołowi swobodę działania, wolność religijną i możliwość działania na rzecz dobra wszystkich ludzi.
Wesprzyj nas już teraz!
Projekt dekretu o wolności religijnej, zaproponowany przez Prezydenta Kolumbii, wyraźnie narusza istotę zasady rozdziału kościoła od państwa. Zakłada podporządkowanie związków religijnych państwu poprzez zezwolenie organom władzy publicznej na daleko idącą ingerencję w autonomię związków religijnych. Instytucjonalizuje radykalne ograniczenia w korzystaniu z wolności religijnej. Jednocześnie umiejętnie je maskuje poprzez konsekwentne używanie pojęć nieostrych, czyli takich, które mogą być różnie interpretowane. Jest to szczególnie niebezpieczne w kraju, w którym działa słynący z bardzo postępowych orzeczeń Sąd Konstytucyjny, który w ostatnich 15 latach wydał wiele kontrowersyjnych orzeczeń.
Zmiany zawierają wiele niejasnych lub dwuznacznych przepisów. W dekrecie jest mowa o samookreśleniu się każdej religii i swobodzie każdego człowieka wyboru przekonań religijnych wedle własnego wyboru, lecz także, że obowiązkiem władz publicznych jest ochrona bardzo ogólnej kategorii praw socjalnych i kulturalnych oraz przeciwdziałanie dyskryminacji. Z takiej konstrukcji przepisu należy wnioskować, że ochrona praw socjalnych czy kulturowych będzie ważniejsza niż wolność religijna. W opinii Ordo Iuris przepis ten może być interpretowany jako zezwalający na zakazanie danemu związkowi religijnemu głoszenia poglądów, które państwo uzna za naruszające czyjeś interesy, które aktualnie zyskały rangę praw socjalnych czy kulturalnych, np. przywileje subkultur LGBT czy promotorów tzw. „praw seksualnych i reprodukcyjnych”.
Dekret zawiera również sformułowania, które mogą być wykorzystane przez władze publiczne do ingerencji przez państwo w przypadku sporów wewnątrz danej wspólnoty, szczególnie na linii proboszcz-biskup. Należy podkreślić, że dekret nie wspomina o obowiązku respektowania wewnętrznej struktury związku religijnego i jego prawa wewnętrznego, co gwarantuje art. VI kolumbijskiego konkordatu i która to gwarancja zgodnie z zasadą równej wolności kościołów (art. 19 Konstytucji Kolumbii) powinna zostać zapewniona wszystkim związkom religijnym.
W opinii dra. Marcina Olszówki, analityka Ordo Iuris: Planowany akt prawny to realny instrument przymusu akceptacji działań i zamierzeń rządu oraz przyjmowania aksjologii i światopoglądu reprezentowanego przez organy władzy publicznej Kolumbii. Dopuszcza ingerencję w wewnętrzne sprawy i doktrynę kościołów. W niektórych aspektach oczekuje nawet, że – pod pozorem promocji wolności religijnej i wolności kultu – związki religijne będą realizować cele polityki państwa. Zaś gwarancje wolność religii i wolność kultu zdają się być uzależnione od realizacji tych celów.
Analiza projektu dekretu o wolności religijnej została przekazana kolumbijskiemu Episkopatowi, którego członkowie zwrócili się z prośbą do Instytutu Ordo Iuris o przygotowanie opinii na temat przepisów dokumentu proponowanego przez Prezydenta Kolumbii.
Źródło: ordo iuris
luk