Kolumbijski rząd planuje złożyć wkrótce do parlamentu ustawę „depenalizującą aborcję” – tak wynika z zapowiedzi nowej minister sprawiedliwości Ruth Stelli Correa. Posłowie rządzącej koalicji przychylnie ustosunkowują się do tych planów.
W Kolumbii, podobnie jak w Polsce, aborcja jest zakazana, a legalnie można zabić dziecko wtedy gdy jest ono owocem gwałtu, gdy zagrożone jest życie matki, oraz gdy dziecko jest poważnie i nieodwracalnie upośledzone.
Wesprzyj nas już teraz!
Tamtejsi lewacy jednak chcą iść jeszcze dalej i planują zliberalizować zbrodnicze prawo. Zgodnie z planowaną ustawą, zabijanie nienarodzonych dzieci nie będzie w Kolumbii karane.
Czy taki scenariusz jest realny? Wiele wskazuje na to, że tak. Posłowie koalicji rządzącej pozytywnie wypowiadają się o rządowych planach legalizacji aborcji. – Popieramy propozycję pani minister i chcemy by w Kolumbii rozpoczęła się poważna debata na ten temat – mówi Simon Gaviria, poseł z Partii Liberalnej.
Z kolei Armando Benedetii z partii centrowej w jednym z programów telewizyjnych stwierdził, że zgadza się na depenalizację aborcji ponieważ stanowi ona „prawo każdej kobiety do tego by decydować o swoim ciele i swojej przyszłości”.
Czy powyższe argumenty nie przypominają tych, które wysuwają w Polsce i w Europie liczni politycy i intelektualiści opowiadający się za zabijaniem nienarodzonych dzieci?
W Kolumbii przeciwko rządowej propozycji opowiedziała się jedynie Partia Konserwatywna. Jej przedstawiciele zwracają uwagę, że jest to pogwałcenie praw człowieka oraz, że podobne regulacje są niezgodne z konstytucją.
Źródło: colombiareports.com
ged