To bardzo dziwna sytuacja, że po kilkunastu minutach pożarem była już objęta taka powierzchnia – stwierdził dr inż. Mariusz Feltynowski, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej. W ten sposób skomentował na konferencji prasowej pożar przy Marywilskiej 44.
Jak dodał Feltynowski, tak duże hale są podzielone na kilka powierzchni. Jednak najwyraźniej strefy się nie pozamykały. Coś nie zadziałało…
– Pożar być może wybuchł w kilku miejscach albo na dużej powierzchni. Być może nagromadzenie towarów wpłynęło na takie szybkie rozprzestrzenienie się ognia. Po 11 minutach z reguły nie jest taka wielka powierzchnia objęta ogniem – stwierdził na konferencji prasowej.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak poinformowała Komenda Stołeczna Policji na platformie X, rozpoczęły się czynności „zmierzające do ustalenia okoliczności powstania pożaru”. „Praca naszych śledczych będzie między innymi obejmowała przesłuchanie świadków, zabezpieczenie okolicznego monitoringu, a przede wszystkim współpracę z biegłym z zakresu pożarnictwa. Na określenie dokładnej przyczyny pożaru trzeba jeszcze poczekać” – poinformowano.
Informacja o pożarze hali targowej przy ul. Marywilskiej 44 wpłynęła do straży pożarnej o godz. 3.30 na ranem. Po 11 minutach pierwsze zastępy wozów strażackich pojawiły się na miejscu zdarzenia. Wówczas – jak informowały służby – znaczna część centrum handlowego była już zajęta ogniem.
W niedzielę w Warszawie doszło łącznie do kilku pożarów. Płonęła też m.in. sortownia śmieci i materiałów pobudowlanych na Siekierkach. Ogień objął składowisko śmieci o wielkości 25 x 30 metrów kwadratowych zlokalizowane przy ulicy Bananowej, w pobliżu mostu Siekierkowskiego.
Podobnie wygląda sytuacja w Puszczy Kampinoskiej, gdzie w miejscowości Janówek spłonęło 2500 m kw. lasu. Jak poinformowała Komenda Powiatowa PSP w Nowym Dworze Mazowieckim nikt nie ucierpiał, a na miejscu zdarzenia wciąż są funkcjonariusze.
Źródła: onet, PAP
Pach