Coraz szybciej zbliżające się zaprzysiężenie Andrzeja Dudy na prezydenta RP powoduje przeforsowywanie za wszelką cenę ustaw, mających na celu rewolucyjne zmiany w polskim społeczeństwie. Wiele wskazuje na to, że dopiero co przegłosowaną w Sejmie ustawę o „uzgodnieniu płci” zdąży podpisać Bronisław Komorowski.
Tak zwana ustawa o uzgodnieniu płci była poselskim projektem ustawy, który do Sejmu wpłynął 3 stycznia 2013 roku. Wnioskodawcy upoważnili poseł Annę Grodzką do reprezentowania ich w pracach nad projektem. 6 grudnia 2013 roku odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy na posiedzeniu Sejmu. Posłowie zdecydowali o skierowaniu go do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz do Komisji Zdrowia. Od tego czasu projekt leżał w sejmowej „zamrażarce”.
Wesprzyj nas już teraz!
9 lipca br. ogłoszone zostało sprawozdanie z prac komisji, a sprawozdawcą została Joanna Mucha. 21 lipca odbyło się drugie czytanie na posiedzeniu Sejmu, w trakcie którego powzięto decyzję o niezwłocznym przystąpieniu do trzeciego czytania. Faktycznie, już dwa dni później odbyło się ostateczne głosowanie – 252 posłów za, 158 przeciw, 11 się wstrzymało.
Dzień później – 24 lipca – ustawa została przekazana do Senatu. Termin rozpatrzenia jej przez izbę wyższą parlamentu upływa 23 sierpnia. Mimo to przewidywalne jest znacznie szybsze przegłosowanie ustawy przez Senat, ponieważ już 24 lipca i 28 lipca marszałek Senatu skierował ustawę do odpowiednich komisji. Posiedzenia w obu komisjach odbędą się 30 lipca.
4 sierpnia rozpoczyna się kolejne posiedzenie Senatu. Jako trzecią ustawę senatorowie będą głosować właśnie o uzgodnieniu płci. Gdyby głosowanie zakończyło się dla Platformy Obywatelskiej pozytywnie, wówczas marszałek Senatu przekaże ustawę do podpisania prezydentowi, a ten w ostatnim dniu swojego urzędowania – 5 sierpnia – ustawę może podpisać.
Ustawa określa procedurę i skutki uzgodnienia płci osób, których tożsamość płciowa różni się od płci wpisanej do aktu urodzenia. Coraz bardziej przekonywujące stają się słowa, że „nikt nie może być pewien swojego życia i mienia, dopóki obraduje parlament”.
KRaj