18 maja 2022

Komu oni służą? Greenpeace chce zmusić polskie elektrownie do dekarbonizacji drogą sądową

(fot. Pixabay)

Sąd Okręgowy w Łodzi odroczył w środę proces, w którym Greenpeace Polska domaga się od PGE GiEK, właściciela m.in. elektrowni i odkrywek węgla Bełchatów oraz Turów, zaprzestania emisji gazów cieplarnianych i zamknięcia wszystkich elektrowni spółki w ciągu 8 lat. W uzasadnieniu zachęcono do podjęcia ponownych mediacji z uwagi na zmianę obecnej sytuacji geopolitycznej. 

W środę w Sądzie Okręgowym w Łodzi miał rozpocząć się proces z powództwa Fundacji Greenpeace Polska przeciwko spółce PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, właścicielowi m.in. elektrowni i odkrywek węgla Bełchatów oraz Turów. Aktywiści domagają się zaprzestania emisji gazów cieplarnianych, pochodzących ze spalania węgla, najpóźniej do 2030 roku. Oznaczałoby to całkowite zamknięcie wszystkich elektrowni spółki w ciągu najbliższych 8 lat.

Biorąc po uwagę zmiany w sytuacji geopolitycznej, dotyczące także bezpieczeństwa energetycznego kraju, sędzia Sylwestra Przybysz zaproponowała obu stronom ponowne podjęcie mediacji, które mogłyby doprowadzić do ugody. Mediacja taka prowadzona była już wcześniej, jednak skończyła się na jednym spotkaniu.

Wesprzyj nas już teraz!

„Między nami nie było zgody co do absolutnie podstawowych faktów dotyczących tego, czy zmiany klimatu w ogóle mają miejsce, są związane z działalnością człowieka i czy spółka za nie odpowiada” – wyjaśnił radca prawny Miłosz Jakubowski reprezentujący Greenpeace.

Z kolei radca Magdalena Krasińska w imieniu PGE GiEK zadeklarowała, że spółka jest otwarta na rozmowy na temat ugody; zwróciła jednak uwagę na takie czynniki jak pandemia, wojna za wschodnią granicą i zmiany w polityce energetycznej państwa, zgodnie z którymi jednostki węglowe nie będą wygaszane zgodnie z wcześniejszymi postanowieniami, ale ten proces będzie wydłużany, by zapewnić bezpieczeństwo energetyczne państwa.

Ostatecznie obie strony zgodziły się, że spróbują rozpocząć mediacje na nowo, jednak pod określonymi warunkami. Greenpeace zadeklarował, że w swoich postulatach zrezygnuje z podawania konkretnych dat zamykania elektrowni, pod warunkiem, że PGE GiEK opracuje nową strategię dekarbonizacji, w której przedstawi własne propozycje w tym względzie.

Prawnicy spółki wyjaśnili, że przygotowanie nowej strategii i podjęcie mediacji wymaga zgód korporacyjnych. Dlatego sąd dał spółce czas na ich uzyskanie do 10 sierpnia, zaś na ewentualne opracowanie strategii do końca roku.

„Strategia przyjęta przez Grupę PGE dwa lata temu jasno określa, w jakim kierunku rozwija się spółka. Nie ma w niej konkretnych dat zakończenia działalności elektrowni konwencjonalnych, natomiast są wskazane inwestycje w energetykę odnawialną, które PGE GiEK będzie w najbliższych latach realizować. To potężne inwestycje, na niespotykaną w kraju skalę, np. gigantyczne farmy wiatrowe na Bałtyku – Baltica 1, 2 i 3 – a także rozwój wielu farm fotowoltaicznych i wiatrowych na terenie całego kraju” – powiedziała po rozprawie rzeczniczka PGE GiEK Sandra Apanasionek.

Jak zaznaczyła, polskie elektrownie są częścią systemu energetycznego całej Europy i wyłączenie z niego tak wielu jednostek, w tak krótkim czasie, nie miało do tej pory miejsca w żadnym kraju. Przypomniała, że rok temu doszło do awaryjnego wyłączenia 10 bloków Elektrowni Bełchatów, czego skutki odczuwalne były w sieci energetycznej nie tylko całej UE, ale też w krajach Ameryki Północnej.

„Nasze cele są w zasadzie zbieżne – podobnie jak Greenpeace zależy nam na ochronie środowiska naturalnego. Nasze elektrownie działają zgodnie ze wszystkimi przepisami. Nieustannie redukujemy emisję substancji toksycznych – także dwutlenku węgla. Koledzy z Greenpeace mówią, że w ubiegłym roku wyemitowaliśmy o 19 proc. więcej CO2, ale szkoda, że nie wspomną, ile tej energii było potrzebne polskiej gospodarce, rozpędzającej się po pandemii” – dodała Apanasionek.

PAPpap logo

oprac. PR

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(10)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 555 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram