Według gazety La Verità, firma farmaceutyczna Pfizer, producent preparatów genetycznych przeciwko covid-19, w ciągu zaledwie czterech ostatnich lat blisko 60-krotnie zwiększyła nakłady na finansowanie działających we Włoszech lekarzy oraz branżowych organizacji, instytucji czy firm.
„27 marca gazeta La Verità opublikowała rezultaty dochodzenia w sprawie pieniędzy przekazanych przez firmę Pfizer różnym lekarzom, towarzystwom naukowym, stowarzyszeniom, federacjom, ale także wydawnictwom, firmom zajmującym się kongresami naukowymi, szkoleniami medycznymi, organom publicznym, szpitalom i uniwersytetom” – czytamy na łamach portalu La Nuova Bussola Quitidiana.
Wesprzyj nas już teraz!
Jeszcze w 2018 roku Pfizer przeznaczył na tego typu działalność skromne 169 tysięcy euro. W kolejnych latach, stojących pod znakiem „operacji covid-19” liczba ta urosła gwałtownie do kwoty… ponad 10 milionów rocznie. A zatem ponad 58-krotnie. „To lukratywna inwestycja” – ocenia publicysta LNBQ Paolo Gulisano.
„W rzeczywistości wiemy, że szczepionki Pfizer i Moderna były sprzedawane po wygórowanych cenach państwom, które – w porównaniu z szacowanymi kosztami produkcji wynoszącymi od 1,18 do 2,85 dolara za dawkę – sprzedawały je po dwudziestokrotnie wyższej cenie. Gdyby Włochy nie pozwoliły duopolowi Pfizer-Moderna przejąć całego krajowego rynku szczepień i kupiły inne rodzaje produktów, mogłyby zaoszczędzić ponad cztery miliardy euro, które miałyby zostać przeznaczone na utworzenie ponad 40 tysięcy nowych miejsc intensywnej terapii lub na zatrudnienie 49 tys. nowych lekarzy” – wylicza autor, powołując się na dane Oxfam Italia – organizacji non-profit, która zajmuje się polityką zdrowotną i która nigdy nie kwestionowała samej w sobie strategii szczepień przeciwko covid.
„Artykuł w gazecie Belpietra [Maurizia, założyciela La Verità – dop. aut.] uwydatnił tylko wierzchołek góry lodowej. Pfizer po prostu zrobił to, co wraz z innymi przedsiębiorstwami Big Pharmy czynią niezawodnie od lat” – skomentował Gulisano. Przytoczył też cytat z opublikowanego 13 sierpnia 2016 roku tekstu w lewicowej La Repubblice: „Świeże pieniądze wpompowane w układ krążenia włoskiego systemu opieki zdrowotnej. Zarówno poprzez tętnice, jak i naczynia włosowate. Pieniądze Big Pharmy docierają tak samo do najważniejszych towarzystw naukowych, jak i indywidualnych lekarzy rodzinnych, utrzymując system, a przynajmniej znaczną jego część. Każdy, kto wątpi w znaczenie funduszy prywatnych, ma dziś podstawy do zmiany zdania: dane dotyczące inwestycji przemysłu w pracowników służby zdrowia oraz organizacje są dostępne online, zgodnie z wymogami Kodeksu Przejrzystości Europejskiej Federacji Producentów”.
„Wówczas [gdy ukazał się tekst w La Repubblice] potępienie manewrów ekonomicznego uwarunkowania lekarzy przez Big Pharmę było chyba jeszcze lewicowe. Potem, wraz z Covidem, zapanowała jedna myśl, jedna narracja i tego typu wiadomości zniknęły z gazet wielkiego reżimu” – skomentował katolicki publicysta.
Gulisano rzuca na stół kolejne fakty: 1 kwietnia 2019 r., a zatem na kilka miesięcy przed oficjalnym pojawieniem się covid-19, Codacons [włoskie stowarzyszenie obrony praw konsumentów] złożył skargę (pozostającą bez odpowiedzi), w której potępił „163 miliony euro pożyczek od firm farmaceutycznych w ciągu trzech lat dla 32 tysięcy włoskich lekarzy”. Raport organizacji ujawnił, że w latach 2015–2017 dziesięć głównych działających we Włoszech koncernów Big Pharma wpłaciło wymienioną tu olbrzymią kwotę do kieszeni włoskich lekarzy, poprzez różnego rodzaju pożyczki i dotacje. „Liczby, które wyłoniły się z badania stowarzyszenia, były imponujące: 32 623 lekarzy, fundacji i szpitali otrzymało we Włoszech łącznie 163 664 432 euro w latach 2015–2017. Pieniądze wypłacone zostały przez firmy: Abbvie, Almirall, Merck, MSD, Hospira, Pfizer , Pfizer Italia, Pierre Fabre Pharma, Pierre Fabre Italia.
Codacons złożyło w Urzędzie Antykorupcyjnym wniosek o kompleksowe zbadanie prawidłowości wymienionych dotacji, w świetle ewentualnego naruszenia art. 30 Kodeksu Etyki Lekarskiej. Mówi on o konieczności unikania przedkładania interesów drugorzędnych ponad priorytet zdrowia mieszkańców. Zakazuje też podporządkowywania profesjonalnego postępowania lekarskiego umowom zawartym w celu „uzyskania nienależnych korzyści dla siebie i innych”. Krótko mówiąc, chodzi o korupcję.
Skarga Codacons zawiera wykaz lekarzy, którzy otrzymali po kilka tysięcy euro za „informowanie” czy „aktualizowanie informacji” o produktach wymienionych w raporcie firm. Jak zauważa Gulisano, na liście nie brakuje żadnej z „covidowych gwiazd”, które występując w charakterze nieomylnych ekspertów, całkowicie zdominowały medialny przekaz dotyczący tak zwanej pandemii.
Publicysta LNBQ przytoczył w tym miejscu argument przytaczany na okoliczność tego typu sponsorowania medycyny przez obrońców tego procederu: profesjonaliści potrzebują ustawicznego szkolenia, badania potrzebują dotacji, sektor publiczny nie wywiązuje się w wystarczającym stopniu z tych zadań i dlatego nie można obejść się bez finansowania prywatnego.
„Dobrze, aby stało się powszechnie wiadome, że ci, którzy wykonywali pochodzące z góry wytyczne – od protokołów (nie)leczenia, aż po szczepienia, ślepo polegając na tym, co powiedziała nauka – że nie była to czysta nauka Einsteina czy Madame Curie, ale nauka sponsoringu, nauka o przelewach bankowych i opłacanych podróżach” – puentuje Gulisano.
„Jest to tak zwana doktryna Gatesa, przewidująca łańcuch subsydiów między osobami prywatnymi, firmami farmaceutycznymi i specjalistami branżowymi. Są to strumienie finansowania, które trafia do kasy agencji zdrowia publicznego lub przemysłu farmaceutycznego, a z których następnie wypłacane są dotacje przeznaczone na projekty w szpitalach lub instytutach badawczych bądź dla poszczególnych specjalistów, lekarzy lub naukowców” – podkreśla autor.
„Powiedz mi, kto ci płaci, a powiem ci, kim jesteś. A przede wszystkim będę mógł ocenić pewne wybory dotyczące zdrowia publicznego” – pisze Paolo Gulisano.
Źródło: LaNuovaBQ.it
RoM