Gustavo Petro, były burmistrz stolicy kraju – Bogoty, został wybrany na nowego prezydenta Kolumbii, pokonując w niedzielnych wyborach swojego konkurenta, Rodolfo Hernandeza. Perto, otrzymał 50,5 proc. głosów, a jego konkurent Hernandez 47,3 procent poparcia.
Gustavo Petro, były partyzant, w czasie kampanii wyborczej obiecał głębokie zmiany społeczne i gospodarcze, deklarując walkę z nierównościami społecznymi. W jego programie znalazły się m.in. bezpłatna edukacja uniwersytecka i reforma emerytalna, a także zmiany w sposobie walki z kartelami narkotykowymi i innymi grupami zbrojnymi.
Jego propozycja zakazu realizacji nowych projektów naftowych zaskoczyła niektórych inwestorów, aczkolwiek obiecał on, że będzie respektował obowiązujące kontrakty.
Wesprzyj nas już teraz!
Petro w wieku 17 lat dołączył do lewicowej partyzantki „Ruch 19 kwietnia” (M-19). Jak sam podkreślał, jego wizję Boga ukształtowała w nim, potępiona przez Watykan, teologia wyzwolenia, pragnąca pogodzić katolicyzm z postulatami socjalistycznymi i widząca w Chrystusie pierwszego rewolucjonistę.
Jako burmistrz Bogoty dał się poznać jako zwolennik rewolucji obyczajowej spod znaku sześciokolorowej „tęczy” i dzieciobójstwa. Za jego kadencji w stolicy Kolumbii zainaugurowano urząd na rzecz “praw kobiet” oraz Centrum Obywatelskie LGBTI, w ramach którego powstało i otrzymało specjalną ochronę prawną 49 obiektów zajmujących się promocją antykoncepcji i aborcji.
Wygrana lewicowego kandydata zapewne utrwali „zdobycze” obyczajowej rewolucji przetaczającej się przez południowoamerykański kraj. W tym roku Trybunał Konstytucyjny przegłosował możliwość zabijania nienarodzonych dzieci do szóstego miesiąca ciąży, orzekając, że „aborcja do 24. tygodnia na życzenie nie jest przestępstwem”. Przeciw skandalicznej decyzji protestowali mieszkańcy 78 miast, przez które przeszły marsze dla życia.
Według sondaży większość Kolumbijczyków uważa, że kraj zmierza w złym kierunku i nie aprobuje polityki obecnego prezydenta Ivana Duque, który nie mógł ubiegać się o reelekcję. Pandemia cofnęła wysiłki kraju w walce z ubóstwem o co najmniej dekadę. Oficjalne dane pokazują, że w zeszłym roku 39 proc. mieszkańców Kolumbii żyło za mniej niż 89 dolarów miesięcznie.
Źródło: PAP / własne PCh24.pl
PR