Wojskowy Sąd Okręgowy zdecydował, że komunistyczny zbrodniarz, Henryk K. stanie przed sądem. K. był szefem komunistycznej Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
Wcześniej proces Henryka K. został zawieszony z uwagi na rzekomy zły stan zdrowia oskarżonego. Jednak pion śledczy IPN nie poddał się i złożył odwołanie od tej decyzji.
Wesprzyj nas już teraz!
Biegli uznali, że K. nie może uczestniczyć w rozprawach, z uwagi na chorobę nowotworową. W sprawie K. wypowiadali się onkolog i kardiolog. Ocenili oni, że nie może on być obecny na sali sądowej. Jednak w miesiąc po tej decyzji zjawił się on w sądzie w charakterze świadka, zeznając na procesie kolegi, byłego komunistycznego generała, Mariana R.
Po decyzji Sądu Okręgowego pozostaje czekać na ustalenie terminu pierwszej rozprawy.
IPN oskarżył Henryka K. o bezprawne pozbawianie wolności w latach 50. XX w. trojga działaczy antykomunistycznych. Pokrzywdzeni byli członkami organizacji: Obrońcy Korony, Podziemna Organizacja Wolność i Niepodległość, PSL i AK. Henrykowi K., który nie przyznał się do zarzutów, grozi kara do 10 lat więzienia.
Henryk K. pracował w stalinowskim wymiarze sprawiedliwości, m. in. w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Warszawie, znanym w tym okresie przede wszystkim z niesławnych sesji wyjazdowych, na których niejednokrotnie wymierzano kary śmierci. Potem K. trafił do izby wojskowej Sądu Najwyższego.
Jeszcze pod koniec PRL oskarżony awansował na naczelnego prokuratora wojskowego, zasiadał także w Trybunale Stanu.
W lipcu 1989 r. odmówił uznania rtm. Witolda Pileckiego za niewinnego. „Nie negując zasług Witolda Pileckiego w czasie wojny i aktywnej walki z okupantem hitlerowskim, niestety brak jest podstaw do pełnej rehabilitacji wyżej wymienionego w odniesieniu do jego działalności w latach powojennych” – czytamy w uzasadnieniu.
Źródło: wprost.pl
ged