„Coś, co jest jakimś marginesem marginesów, jeżeli chodzi o rzeczywiste zjawiska społeczne i biologiczne, staje się pewną normą. Komuś zależy na tym, żeby ludziom zupełnie pomieszać w głowie. I wiadomo, komu zależy – tym elitom skrajnie zdemoralizowanym, które dzisiaj decydują o wielu sprawach na Zachodzie – powiedział Jarosław Kaczyński, odnosząc się do ofensywy ideologicznej transseksualizmu.
Prezes PiS brał udział w wiecu wyborczym w Dąbrowie Białostockiej (Podlaskie). Wśród poruszanych kwestii, znalazła się propozycja reformy przepisów Kodeksu Karnego, penalizującego „mowę nienawiści” ze względu na tzw. tożsamość płciową i orientację seksualną. Nowe prawo może posłużyć za narzędzie pacyfikacji środowisk konserwatywnych i Kościoła, otwarcie sprzeciwiających się m.in. promocji zgorszenia w przestrzeni publicznej czy permisywnej edukacji seksualnej w myśl standardów lobby LGBT+.
„Wolność na Zachodzie się cofa, tej wolności jest coraz mniej” – mówił prezes PiS. Jak wyjaśnił, chodzi o wolność do krytyki „dziwnych pomysłów” związanych z tożsamością płciową. „Kobieta i mężczyzna mają inne geny, nic się na to nie poradzi, a jakieś zakłócenia zdarzają się mniej więcej raz na tysiąc wypadków (…) I wtedy oczywiście trzeba tym ludziom pomóc (…). Nikt temu nie przeczy” – mówił.
Wesprzyj nas już teraz!
„Ale jeżeli chodzi o pozostałych, no to jest tylko taka sytuacja, w której (…) ludziom zabiera się wolność, wolność krytyki tych wszystkich dziwnych pomysłów (…), zabiera się różne inne prawa” – dodał.
Mówiąc o zaburzeniach tożsamości płciowej, Kaczyński zaznaczył, że „coś, co jest jakimś marginesem marginesów, jeżeli chodzi o rzeczywiste zjawiska społeczne i biologiczne, staje się pewną normą”. „Komuś zależy na tym, żeby ludziom zupełnie pomieszać w głowie. I wiadomo, komu zależy – tym elitom skrajnie zdemoralizowanym, które dzisiaj decydują o wielu sprawach na Zachodzie” – ocenił Kaczyński.
„Ale każdy człowiek, który wie, jak dzisiejszy świat wygląda, musi tutaj dostrzec także rękę tych ze Wschodu, oni naprawdę są bardzo pomysłowi, oni różnego rodzaju akcje przeprowadzają z planowaniem na dziesięciolecia i tutaj ślady tej akcji także widać” – powiedział szef PiS. Zaznaczył, że chcą oni „zrobić ze świata zachodniego coś słabego, bezwolnego, zidiociałego (…) po to, aby można było nad tym zapanować”.
PAP / oprac. PR
Kaczyński: idziemy do Europarlamentu, żeby odrzucić Zielony Ład