Mamy nadzieję, że jest to wyraz pewnej niefrasobliwości pewnego takiego lekceważącego stosunku do pewnych, nie chcę użyć słowa zagrożeń, ale to jest jakiś jednak błąd w sztuce i chyba nie musimy tego tłumaczyć – tak profesor dr hab. Stanisław Żerko z Instytutu Zachodniego w Poznaniu skomentował dokooptowanie do rady tej strategicznej placówki badawczo-analitycznej dwóch osób związanych z niemieckimi organizacjami utrzymywanymi przez tamtejszy rząd.
Historyk i analityk IZ opowiadał na antenie Radia Wnet o zmianach w składzie Rady tej instytucji. Weszły do niej w ostatnim czasie osoby związane z organizacjami finansowanymi pieniędzmi władz państwowych w Berlinie. Chodzi o Michała Baranowskiego i dr Agnieszkę Ładę-Konefał.
Wesprzyj nas już teraz!
Instytut Zachodni jest placówką badawczą i doradczą podległą Kancelarii Premiera. Przygotowuje analizy dla polskiego rządu. Niekiedy są to opracowania poufne. Teraz będą miały w nie wgląd osoby zatrudniane również na wysokich stanowiskach przez Niemcy.
– Jest to dla mnie jakaś decyzja absurdalna, niezależnie od tych dwóch osób – to są Polacy, bardzo sympatyczni i kompetentni – podkreśla profesor Żerko. Wyjaśnia jednak dalej, iż jeden z nowych członków Rady IZ zajmuje dyrektorskie stanowisko w ufundowanej przez Republikę Federalną Niemiec instytucji German Marshall Fund. Z kolei zaś dr Łada-Konefał jest wicedyrektorem Deutsches Polen-Institut w Darmstadt. To niemiecki think tank, również utrzymywany przez tamtejszy rząd. Szefem rady programowej jest były minister spraw zagranicznych Heiko Maas.
Rada Instytutu Zachodniego w Poznaniu nie tylko otrzymuje do wglądu wszystkie materiały – jawne i niejawne – którymi się on zajmuje. Ma również decydujący wpływ na jego działalność, w tym na kwestie, jakie podejmuje ta rządowa placówka, wytycza jej kierunki aktywności. – Zdarzało się, że rada po prostu życzyła sobie zajęcia się tym, a nie innym [tematem], ale też może pewne sprawy ucinać, blokować – wyjaśniał profesor Żerko. – Mamy nadzieję, że jest to wyraz pewnej niefrasobliwości pewnego takiego lekceważącego stosunku do pewnych, nie chcę użyć słowa zagrożeń, ale to jest jakiś jednak błąd w sztuce i chyba nie musimy tego tłumaczyć – podkreślił, także w imieniu innych pracowników IZ jego analityk.
Siłą rzeczy, Instytut Zachodni podejmuje między innymi sprawy drażliwe wchodzące w skład relacji polsko-niemieckich – takie jak zbrodnie okupantów podczas II wojny światowej. Wkrótce placówka będzie obchodzić 80-lecie swego istnienia. W całej jej historii nie zdarzyły się podobne nominacje.
Przed 10 laty, wskutek systematycznego obcinania funduszy, naukowa działalność IZ była mocno redukowana, pracownicy otrzymywali wynagrodzenia na żenująco niskim poziomie. Po objęciu sterów przez Zjednoczoną Prawicę, sytuacja zasadniczo się zmieniła. Instytut został hojnie dofinansowany, rozszerzając dzięki temu zakres prac o ekspertyzy, inicjatywy popularyzatorskie i kulturalne.
Źródło: Radio Wnet
RoM