Podsekretarz stanu w ministerstwie spraw zagranicznych Marek Magierowski wezwał „na dywanik” francuską chargé d’affaires Sylvainę Guiaugué. Przedstawiciel resortu przyznał przy tym, że polski rząd jest oburzony po „aroganckich słowach prezydenta Francji”.
W piątek informowaliśmy, co Emmanuel Macron powiedział o Polsce. Polityk wykreowany przez media na lidera i autorytet stwierdził, że nasz kraj stawia się na marginesie Europy w wielu sprawach, a Polska nie tworzy i nie będzie tworzyć Europy „jutra”.
Wesprzyj nas już teraz!
ZOBACZ WIĘCEJ: Prezydent Francji znów atakuje. Celna riposta polskiego rządu
W komunikacie MSZ ze spotkania Magierowskiego i Guiaugué czytamy, że wiceminister przypomniał przedstawicielowi francuskiej dyplomacji o równoprawnym członkostwie w UE zarówno Polski jak i Francji.
Magierowski „wyraził oczekiwanie, że Francja odrzuci język podziałów i rozbijania jedności UE, wyrażając gotowość do współpracy służącej interesom wszystkich państw członkowskich”.
W tle formalnej obrony demokracji rzekomo w Polsce zagrożonej oraz wzniosłych słów o „wartościach”, których emanacją ma być bezideowy Macron, widać spór o zasady unijnego rynku. O tym rozmawiał w Bułgarii prezydent Francji zanim zaatakował Polskę.
„W odniesieniu do kwestii delegowania pracowników wiceminister Marek Magierowski przypomniał stanowisko Polski i państw Europy Środkowo-Wschodniej ws. obrony zasad wspólnego rynku. Polska wspierając wszelkie działania na rzecz pogłębienia rynku wewnętrznego i wzmacniania konkurencyjności całej UE, wyraża sprzeciw wobec jakichkolwiek barier stanowiących przeszkodę dla swobody przepływu osób, usług i kapitału” – czytamy w komunikacie MSZ.
Źródło: msz.gov.pl / rmf24.pl
MWł