Iracki kapłan stwierdził, że chrześcijaństwo w Iraku jest skończone. „Ludzie nie mogą zostać w tym kraju, bo na każdego czeka tu śmierć” – dodał.
– Historia chrześcijaństwa w Iraku jest skończona – powiedział iracki ksiądz o. Nawar w rozmowie z CNA. Kapłan pochodzący z północy Iraku trzy ostatnie lata spędził na studiach w Rzymie. Jest załamany sytuacją, do jakiej doprowadziło Islamskie Państwo Iraku i Lewantu. Przeraża go exodus ponad tysięcy chrześcijan z miasta Bakhdida na północy kraju.
Wesprzyj nas już teraz!
Bakhdida, miasto zwane inaczej Karagosz, zostało zajęte przez siły ekstremistów w nocy z wtorku na środę. Od tego czasu opuściło je około 100 tysięcy chrześcijan. Wielu z nich nie zdołało zabrać ze sobą żadnego dobytku. Według BBC islamiści zniszczyli w Bakhdidzie wszystkie krzyże i palili też chrześcijańskie książki, które udało im się odnaleźć.
O. Nawar mówi, że sytuacja jest szalenie trudna. Wiele rodzin umiera z powodu gorąca, głodu, strachu, wojny, bomb. Apeluje, by udzielić im pomocy humanitarnej, a przede wszystkim zaprowadzić w Iraku pokój, bez którego chrześcijaństwo będzie musiało zniknąć z kraju.
Dla wszystkich prześladowanych chrześcijan jedyną nadzieją na poprawę położenia są Stany Zjednoczone. Wielu uciekinierów ma nadzieję, że bombardowania, jakie rozpoczęły się w piątek, pozwolą ograniczyć przemoc szerzoną przez Państwo Islamskie.
Źródło: fronda.pl
KRaj